Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marszałek podsumowuje: to był udany rok

Rozmawiała Katarzyna Fus
fot. archiwum
Rozmowa z Piotrem Całbeckim, marszałkiem województwa kujawsko-pomorskiego.

- Panie marszałku, jakby pan podsumował ten rok? To był dobry okres?

- Ogólnie, jak patrzę wstecz, to widzę jaka to była harówka. Nie przypuszczałem, kiedy obejmowałem to stanowisko, że będzie aż tak ciężko. Nie sądziłem, że tyle ważnych spraw trzeba będzie objąć jednocześnie. To była duża lekcja pokory i zrozumienia tego, że to co się robi, jest naprawdę ważne dla wielu ludzi.

- Co zaliczyłby pan do swoich sukcesów?

- Przede wszystkim uruchomiliśmy trzy duże programy operacyjne: Regionalny Program Operacyjny, Program Rozwoju Obszarów Wiejskich oraz Kapitał Ludzki. To było duże wyzwanie. Myślę jednak, że jesteśmy dobrze przygotowani, zwłaszcza jeśli chodzi o wdrażanie procesów i ludzi. Potwierdzają to wyniki sondażowe, które pokazują, że jesteśmy liderem jeśli chodzi o wykorzystanie środków unijnych z okresu 2007-2013. Widać, że nasza praca przynosi wymierne efekty.

- Czego w tym roku zrealizować się nie udało?

- Codziennie stykam się z takimi sprawami, których albo ze względów formalnych, albo braku czasu, pieniędzy czy możliwości, nie można rozwiązać. Często to są drobne, ale ważne sprawy. Trzeba odmawiać ludziom. To nie jest przyjemne, kiedy przychodzi do mnie wójt, ma szczere chęci i poważne potrzeby, a my mamy ograniczenia, które nie zawsze możemy przeskoczyć.

- Z czego jest pan zadowolony jako polityk? Czy przetrwanie koalicji to sukces?

- Byłem i jestem zwolennikiem układu, w którym teraz funkcjonujemy, czyli szerokiej koalicji. Będę bronić tego, co robimy w tym bardzo szerokim porozumieniu. Myślę, że w interesie województwa i samorządu nie jest bycie transparentem tego, co dzieje się w Warszawie. Jeśli zaś chodzi o to, czy przetrwanie koalicji jest sukcesem, to odpowiedź jest złożona. Efekty są niekwestionowane: więcej Orlików, złamany monopol PKP, jedyny w Polsce pakiet drogowy dla województwa w tym most i jego przesunięcie z listy rezerwowej na podstawową. Jest wreszcie pierwsza w kraju emisja obligacji dla reformy służby zdrowia i naprawy dróg.

Przykładów rzeczy, które razem udało się zrobić, można by mnożyć. Z drugiej strony to jest bardzo męczące gdy wciąż dyskutujemy o tym, czy to dobrze, że w takim układzie istniejemy.

- Co by Pan chciał zrealizować w przyszłym roku?

- Przede wszystkim już teraz musimy zacząć myśleć o nowym okresie dofinansowania. Mamy przecież do rozdysponowania miliony euro. Z drugiej strony trzeba zająć się planowaniem przyszłości aglomeracji bydgosko-toruńskiej, na przykład układu komunikacyjnego i to nie tylko na zewnątrz, ale także wewnątrz miast. Najpierw jednak trzeba mieć koncepcję, później pomyślimy o pieniądzach. Mamy plany związane z programem rozbudowy bazy sportowej, naprawą dróg czy zmianami w służbie zdrowia. Poza tym, przyszłoroczny budżet województwa jest nieco inny, przeznaczymy dużo środków na ochronę dziedzictwa kulturowego.

- Czego prywatnie Piotr Całbecki życzyłby sobie w przyszłym roku?

- Mam wiele marzeń. Nie ukrywam, że jestem zwykłym człowiekiem. Chciałbym mieć oczywiście więcej czasu dla siebie i rodziny. Chciałbym też znaleźć więcej czasu na swoje pasje, między innymi, chciałbym ponownie zorganizować ciemnię fotograficzną. Poza tym, życzyłbym sobie więcej spokoju. Chciałbym, aby to co robię zawodowo, nie przenosiło się na życie prywatnie. Przyznam, że jeszcze nie uodporniłem się na politykę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska