Wideo. Jak sprawdzić czy przeszedłeś koronawirusa?
Województwo kujawsko-pomorskie wciąż w czołówce, jeśli chodzi o dzienną liczbę zakażeń koronawirusem. Także we Włocławku i powiecie włocławskim zakażonych z każdym dniem przybywa. Coraz więcej też ofiar śmiertelnych spidemii. Czy w tej sytuacji klienci placówek handlowych we Włocławku zachowują dystans, zakrywają usta i nos, dezynfekują ręce? Czy w godzinach dla seniorów obsługiwani są wyłącznie seniorzy?
Z naszych obserwacji poczynionych w ostatnich dniach wynika, że w placówkach usytuowanych w centrum miasta z przestrzeganiem reguł sanitarnych jest o wiele lepiej niż na osiedlach mieszkaniowych, gdzie niejednokrotnie byliśmy świadkami jak klientów obsługiwali sprzedawcy bez masek. Dotyczy to głównie małych sklepików spożywczych.
Dystans w kolejce do kas? To, niestety, fikcja
Kolejny wniosek - o ile klienci na ogół noszą maseczki, to z zachowaniem wymaganego dystansu w kolejce do kas są problemy. Ta uwaga dotyczy głównie klientów popularnych sieci handlowych.
Jeszcze gorzej wygląda obsługa klientów w tzw. godzinach dla seniorów. Zdarza się, że w tym czasie przychodzą do sklepu młodzieńcy, mamy z dziećmi. A obsługa rzadko kiedy reaguje. Przynajmniej na osiedlach, bo w centrum miasta, owszem byliśmy świadkami kontroliowania, kto wchodzi do sklepu.
Jak te obserwacje mają się do wyników policyjnych kontroli? Włocławscy policjanci i pracownicy sanepidu mając na względzie bezpieczeństwo sprzedających i kupujących codziennie kontrolują, jak sklepy stosują się do reguł reżimu sanitarnego. - Kontrole prowadzone od końca listopada przez służby mają zminimalizować ryzyko zarażenia się koronawi-rusem - podkreśla starszy sierżant Tomasz Tomaszewski z Zespołu Komunikacji Społecznej Komendy Miejskiej Policji we Włocławku.
Większość klientów stosuje się do obostrzeń
Przez ponad tydzień policjanci przeprowadzili 42 kontrole, sprawdzili ponad 333 sklepy. Zakres kontroli? Policjanci weryfikowali, czy robiący zakupy stosują się do zasad związanych z zachowaniem dystansu społecznego oraz zakrywania usta i nosa. Zwracali uwagę także na bardzo ważny element walki z wirusem - dezynfekcję rąk lub stosowanie rękawiczek ochronnych. Wyniki tych kontroli? Policjanci nakryli tylko dwie osoby bez zakrytych ust i nosa, z czego wynika, że większość z nas stosuje się do obostrzeń sanitarnych.
Dla łamiących przepisy sanitarne nie tylko mandat
Konsekwencje dla łamiących zasady sanitarne? To może być wysoki mandat. Z kolei dla osób, które w rażący sposób łamią nakazy, kontrola może się zakończyć wnioskiem do sądu i notatką do sanepidu. Sąd za niestosowanie się do obostrzeń może nałożyć grzywnę do 5 tysięcy złotych, a sanepid nawet do 30 tysięcy złotych.
Takich kontroli można się jeszcze spodziewać. Zachowanie dystansu społecznego, zakrywanie ust i nosa oraz dezynfekcja rąk wciąż są bowiem wymagane!
