Pewne jest jednak, że po raz pierwszy nie tylko w Polsce, ale również w Europie Środkowej tego typu impreza zostanie zorganizowana, bowiem na 3 lata licencję otrzymała polska firma Sport Events, a termin to 27-30 września.
Taką decyzję podjęli ATP Tour i agencja marketingu sportowego IMG World. Turniej zaliczany jest do cyklu ATP Champions Tour. Na razie nie jest znana lokalizacja, chociaż nieoficjalnie wiadomo, że największe szanse ma Trójmiasto. Ale nie jest wykluczone, że sprawą zainteresuje się Bydgoszcz, w której odbył się już m.in. mecz z Belgią w ramach Pucharu Federacji pań.
Nazwiska kuszą
Regulamin ATP Champions Tour mówi, że w turnieju mo-gą uczestniczyć zawodnicy, którzy ukończyli 35. rok życia i zakończyli już zawodową karierę. Poza tym muszą jeszcze spełnić jedno z kryteriów: przynajmniej przez tydzień znajdować się na prowadzeniu w rankingu ATP World Tour, mieć na koncie triumf lub występ w finale jednego z 4 turniejów zaliczanych do Wielkiego Szlema albo mieć na koncie grę w singlowym pojedynku w zwycięskiej drużynie w rozgrywkach o Puchar Davisa.
Blask gwiazd
Nazwiska uprawnionych do gry bardzo kuszą: Pete Sampras, Andre Agassi, John McEnroe, Jim Courier, Ivan Lendl, Michael Chang, Stefan Edberg, Bjoern Borg, Mats Wilander, Patrick Rafter, Pat Cash, Mark Philippoussis, Goran Ivanisevic, Jewgienij Kafielnikow, Thomas Muster, Boris Becker. Ale wiadomo, że np. Agassi występuje rzadko.
Przeczytaj także: Unibax Toruń kusi kibiców. Jedzenie, fryzjer i...play off za darmo
W 4-dniowej imprezie wystartuje co najmniej 6 zawodników spełniających ten punkt regulaminu. Organizatorzy mają bowiem możliwość przyznania 2 "dzikich kart", na przykład Polakom czy specjalnie zaproszonym byłym tenisistom. Aktualnie w rankingu prowadzi Hiszpan Carlos Moya przed Philippoussisem, Szwedem Thomasem Enqvistem i Brytyjczykiem Timem Henmanem.