Resort rolnictwa, choć obiecał, dotąd nie zmienił absurdalnego przepisu. Mechanik maszyn rolniczych, zdaniem urzędników, nadal nie jest zawodem umożliwiającym przejęcie gospodarstwa.
We wrześniu pisaliśmy o Bogdanie Lewandowskim, rolniku z Elzanowa (gm. Kowalewo Pomorskie). Kiedy skończył 55 lat, postanowił przekazać gospodarstwo mężowi swojej siostrzenicy. Szybko okazało się, że jest to niemożliwe.
- Pracownicy golubsko-dobrzyńskiego biura powiatowego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, spoglądając na świadectwo chłopaka powiedzieli, że nie może być moim następcą, bo nie ma odpowiedniego wykształcenia. Jest tylko mechanikiem maszyn rolniczych, a to podobno za mało - mówi pan Bogdan.
Pracownicy ARiMR tłumaczą: - Nie mogliśmy pozytywnie rozpatrzyć wniosku rolnika, bo zgodnie z rozporządzeniem ministra rolnictwa z 19 czerwca tego roku (był nim wtedy Andrzej Lepper - przyp. red.) mechanik maszyn rolniczych nie jest zawodem przydatnym w rolnictwie. Problemu by nie było, gdyby na świadectwie widniał tytuł mechanika operatora maszyn rolniczych.
Pechowa szkoła
Takiego tytułu nie ma też 25-letni Krzysztof. Mieszka w okolicach Dębowej Łąki. Skończył tę samą szkołę, co krewny rolnika z Elzanowa. - Pechowe Technikum Rolnicze w Kowalewie Pomorskim - uważa pani Teresa, matka Krzysztofa.
Kiedy ojciec chłopaka postanowił starać się o rentę strukturalną, nawet nie przypuszczał, ile kłopotów będzie czekało jego rodzinę. - Wiedziałem już wcześniej, że sam wszystkie wymagania spełniam - przyznaje pan Zygmunt. - Syn przez pięć lat pilnie się uczył, żeby przejąć po mnie gospodarstwo. Cieszyłem się, że będę miał takiego następcę.
Radość trwała krótko. W lipcu, po miesiącu od złożenia w ARiMR dokumentów, urzędnicy poinformowali rolnika, że wykształcenie syna jest niewystarczające. Jeśli przejmie gospodarstwo, pan Zygmunt nie otrzyma renty.
Jedno słowo decyduje o przyszłości
Rolnik nie chciał jednak odpuścić. - Wysłaliśmy pismo do ministerstwa rolnictwa z prośbą o interwencję. W odpowiedzi podano mam tylko jakąś podstawę prawną i napisano, że sam mechanik to za mało, musi być mechanik operator - żali się.
- Dlaczego to jedno słowo jest tak ważne i dlaczego ma ono zadecydować o naszej przyszłości?!! - denerwuje się pani Teresa. Odpowiedź urzędników resortu rolnictwa jest prosta: - Mechanik potrafi tylko naprawiać maszyny rolnicze, natomiast mechanik operator już wie, jaka maszyna do czego służy.
- To bzdura! - oburza się pani Teresa.
- W ostatniej klasie miałem aż 23 przedmioty, w tym dziesięć zawodowych, m.in. wiadomości z rolnictwa, maszyny rolnicze, pojazdy rolnicze, maszynoznawstwo i oczywiście praktykę zawodową - wylicza z kolei Krzysztof. - Dodatkowo ukończyłem też wiele szkolnych kursów, na przykład na operatora kombajnu zbożowego, buraczanego i ziemniaczanego, ale dla ministerstwa rolnictwa to wciąż za mało!
Krzysztof może mówić o podwójnym pechu. Szkołę w Kowalewie Pomorskim ukończył w 2000 r. Koledzy o rok od niego młodsi na świadectwach mają już tytuły mechanika operatora. - Gdybym powtarzał chociaż jedną klasę, nie byłoby dziś problemu. A że zawsze chciałem być najlepszy, to teraz mam za swoje - mówi rozgoryczony.
Na zmiany potrzeba czasu
Jeszcze niedawno wydawało się, że problem rolników zostanie rozwiązany. Zapytany przez "Pomorską" o absurdy zawarte w rozporządzeniu Henryk Kowalczyk, były już wiceminister rolnictwa stwierdził: - To chyba jakieś niedopatrzenie. Jestem zaskoczony, że mechanik maszyn rolniczych nie został uwzględniony jako zawód przydatny w rolnictwie. Zajmę się tą sprawą - obiecał.
Na obietnicach się skończyło, bo rodzina spod Dębowej Łąki kilkanaście dni temu dostała z ARiMR decyzję odmowną. Oznacza to, że ojciec chcąc pobierać rentę strukturalną, będzie musiał sprzedać gospodarstwo obcej osobie. - Będziemy odwoływać się od tej decyzji, dopóki nowa władza nie zmieni przepisów - przekonuje pan Zygmunt.
Czy jest na to szansa? Marek Sawicki, nowy minister rolnictwa nie ukrywa, że rozporządzenie dotyczące rent strukturalnych wymaga poprawek. - Nie rozumiem, dlaczego tak zawężono krąg zawodów - przyznaje. - W przyszłym tygodniu porozmawiam spotkam się z prezesem Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, ale na wprowadzenie ewentualnych zmian potrzebuję jeszcze trochę czasu.
Bardziej przydatni od mechanika
Wykształcenie średnie zawodowe: technik rolnik, technik ogrodnik, technik architektury krajobrazu, technik hodowca (hodowla drobiu, hodowla zwierząt), technik hodowca koni, technik pszczelarz, technik rybactwa śródlądowego, technik weterynarii, technik ekonomista (ekonomia i rachunkowość przedsiębiorstw rolnych, rachunkowość i rynek rolny), technik towaroznawca o specjalności surowce rolne, technik agrobiznesu, technik mechanizacji rolnictwa, technik melioracji wodnych, technik inżynierii środowiska i melioracji.
Wykształcenie zasadnicze zawodowe: rolnik, ogrodnik, pszczelarz, mechanik operator pojazdów i maszyn rolniczych, rybak śródlądowy.