Memu miastu na do widzenia

- Nie odpoczywacie. Po "Zadeptanych śladach przeszłości", gdy z młodzieżą uporządkowaliście ewangelickie cmentarze w gminie Kamień, zabraliście się za kolejny program. Co tym razem robicie?

- Pomysł pojawił się w 2005 r. podczas nabożeństwa ekumenicznego na cmentarzu ewangelickim w Kamieniu. Jedna z mieszkanek Kamienia przyniosła zdjęcie swojej niani ewangeliczki, która została pochowana na tym cmentarzu. To zdjęcie nasunęło nam pomysł, aby zebrać jak najwięcej takich fotografii i pokazać je mieszkańcom. Projekt zgłosiliśmy do Centrum Edukacji Obywatelskiej, które nie odmówiło nam pomocy. 5 czerwca w domu kultury będzie można się przekonać, czego dokonaliśmy. Do listopada można ją będzie odwiedzać.

- Kogo tym razem namówił pan do współpracy?

- Od początku wszystko robimy razem ze Zdzisławem Betinem, ale do "Memu miastu na do widzenia" dołączyli Krzysztof Beling, Tomasz Fiałkowski, Anna Betin, Krystyna Szwochert i Krytyna Wojtera. To już nie jest tylko sprawa, w którą zaangażowali się gimnazjaliści, ale od początku zależało nam, aby szperali też uczniowie podstawówki. Oni z kolei zainteresowali historią naszego miasteczka swoich rodziców i dziadków.

- Na czym to polegało?

- Uczniowie zbierali zdjęcia z albumów mieszkańców Kamienia. Przeprowadzali wywiady, spisywali ciekawe opowieści. Całość zebranego materiału zostanie zaprezentowana w trzech etapach. Pierwszy to wystawa, na której pokażemy 80 zdjęć dawnego i teraźniejszego Kamienia. Dodatkowo gimnazjalista Kamil Kiedrowski przygotowuje makietę Kamienia na podstawie planu z 1940 r.

- Co dalej?

- Próbujemy pozyskać pieniądze z różnych źródeł, bo marzy nam się wydanie publikacji "Kamień na starej fotografii". Kolejne zdjęcia też zamierzamy pokazać. Na pewno będą to dawni mieszkańcy Kamienia, ciekawe miejsca oraz to, czego dowiedzieli się uczniowie.