Michał Kwiatkowski: - Nie miałem już nic w baku

Kwiatkowski zszedł z trasy na pierwszym z czterech alpejskich etapów we Francji. - To dla mnie smutna chwila, gdy opuszczam tak wyjątkową imprezę. Każdy doskonale wie, jak bardzo lubię Tour de France i jak bardzo mi zależało na dobrym wyniku. W środę planowałem zabrać się w ucieczkę, Kilka razy skakałem do przodu, także razem z Rigoberto Uranem, ale czułem, że zaczyna brakować mi energii. Straciłem kontrakt z grupą na pierwszym poważniejszym podjeździe. Walczyłem, chciałem dołączyć i może wtedy poczułbym się lepiej w trakcie wyścigi, ale sytuacja w ogóle się nie poprawiała. Brakowało mi sił i postanowiłem się zatrzymać. Po prostu nie miałem nic w baku - opowiada Kwiatkowski na portalu grupy Etixx Quick Step.

Michał Kwiatkowski w swoim trzecim występie w TdF nie zdołał odnieść swojego upragnionego zwycięstwa etapowego. Jego największym osiągnięciem są dwie nagrody dla najaktywniejszego kolarza etapu. - To dla mnie trudna chwila. Nie jest łatwo zejść z trasy, zwłaszcza gdy masz na sobie koszulkę mistrza świata. Chciałbym podziękować moim kolegom z zespołu, byli wspaniali i cały czas mnie wspierali. Spędziliśmy wspaniale ten czas i razem osiągnęliśmy znakomite wyniki. Dziękuję także kibicom, których tak wielu wspierało mnie na tracie. Życzę moim kolegom sukcesów i kolejnych etapowych zwycięstw. Ja sam będę teraz odpoczywał i myślał już o kolejnym wyścigu w kalendarzu - mówi torunianin.

Następny cel to Tour de Pologne, który rozpoczyna się 2 sierpnia w Warszawie.