Słynny wyścig we Włoszech zwieńczyła wczoraj jazda indywidualna na czas na dystansie 9,2 km ulicami San Benedetto del Tronto.
Torunianin z Omegi Pharma zajmował 5. miejsce w klasyfikacji generalnej. Celem Kwiatkowskiego była przede wszystkim obrona białej koszulki najlepszego młodzieżowca oraz atak na podium w klasyfikacji generalnej. Pierwsze zadanie zrealizował w cuglach, do drugiego zabrakło zaledwie sekundy. Tyle torunianin miał straty do słynnego Alberto Contadora.
Hiszpana wyprzedził w czasówce o 9 sekund, a Joaquina Rodrigueza, triumfatora rankinguUCI w poprzednim roku, aż o 22 sekundy. To wystarczyło, żeby awansować na czwarte miejsce. Najlepszy w klasyfikacji generalnej był Vincenzo Nibali (Astana). W czasówce zajął 12 miejsce, ale i tak zachował 23 sek. przewagi nad Chrisem Froomem (Sky).
Na ostatnim etapie Tirreno - Adriatico Kwiatkowski był w sumie ósmy, stracił 21 sekund do zwycięzcy Tony'ego Martina, także Omage Pharma, dwukrotnego mistrza świata w tej konkurencji. Po raz ostatni w czołówce Tirreno-Adriatico z Polaków znalazł się Zenon Jaskuła, który w 1990 roku zajął 2 miejsce.
Czytaj e-wydanie »