MKTG SR - pasek na kartach artykułów

MIĘDZY NAMI

dr nauk medycznych Wanda Ponikiewska specjalista seksuolog i psychiatra

     Zdecydowałam się napisać do pani, ponieważ mam problem i nie wiem, co robić. Niedawno poznałam chłopaka i byłoby wszystko w porządku, gdyby nie moje zachowanie. Otóż, gdy jesteśmy razem, to ja się czerwienię i nie pozwalam mu się dotykać, choć bardzo go kocham. Niedawno powiedział mi, że jestem jakaś dziwna i że jak pójdzie tak dalej to nie będziemy się spotykać. A ja nie wiem, co mam robić. A może ma to związek z przeszłością? Gdy miałam dziewięć lat, byłam w sanatorium, ponieważ trochę chorowałam. Było fajnie, zapoznałam koleżankę w tym samym wieku. Było wesoło, choć byłyśmy chore, pani doktor, która nami się opiekowała w sanatorium, skierowała nas na terapię wodną. Był to mały basenik na cztery osoby. Ucieszyło nas, że zajęcia prowadziła młoda pani rehabilitantka. Byłyśmy tylko my dwie i ta pani. Chodziłyśmy chętnie na te zajęcia i nie wstydziłyśmy się, że byłyśmy nagie, no bo niby czego, aż do pewnego dnia. Kiedy pani przyprowadziła na zajęcia chłopaka także w naszym wieku. Na zajęcia pani kazała nam i temu chłopakowi rozebrać się do naga. Kiedy zaprotestowałyśmy, pani powiedziała, że chłopak też ma zaleconą terapię, a że jest sam, to nie ma sensu organizować osobnej terapii dla niego i że nie mamy się czego wstydzić, bo on też będzie nago. A on może się wstydzić, bo jest sam, a my dwie i na dodatek prowadząca to kobieta. Po raz pierwszy wtedy widziałam nagiego chłopaka i byłam nago przed chłopakiem i zaczęłam się ich wstydzić. Być może to ma wpływ, że obecnie się czerwienię przy moim chłopaku, a może mam jakiś uraz psychiczny z powodu pewnego incydentu. Gdy miałam szesnaście lat, byłam u cioci na wakacjach i gdy chodziłam po lesie sama, natknęłam się na mężczyznę, który był bez majtek i załatwiał swoje potrzeby fizjologiczne, ale mimo to widziałam jego genitalia i goły tyłek. Może to, że za młodu widziałam chłopaka i tego mężczyznę bez majtek zaważyło, a może jestem chora na co innego. Proszę o radę. Obecnie mam dwadzieścia osiem lat i jestem jeszcze dziewicą, a może przez to moje problemy, że jeszcze nigdy nie współżyłam.
     AGNIESZKA

     Niech Pani zlituje się nad sobą i tym nieszczęsnym kandydatem na długą być może drogę życia. W Pani życiu jest za pięć minut dwunasta. To ostatnia szansa, aby komuś zaufać i stać się kobietą. Długo Pani zwlekała z tą dorosłością, ale teraz to już ostatni dzwonek, chyba że chce Pani wybrać samotność i w dalszej części życia poświęcić się innym bardziej wzniosłym celom. Ale nie sądzę, aby był to świadomy wybór Pani. Przecież cała treść listu jest wołaniem o pomoc.
     To fakt, że w Pani życiu były chwile, kiedy to Pani wbrew swojej woli zetknęła się z nagością chłopięcą w wieku 9 lat, zaś jako nastolatka w wieku 16 lat z czymś sugerującym ekshibicjonizm. Będąc obdarzona wielką wrażliwością i kompletnym brakiem przygotowania odnośnie spraw płci, zareagowała Pani blokadą odnośnie wszelkich spraw związanych z życiem płciowym dorosłego człowieka i ta blokada tkwi w Pani do dziś. Trzeba pozbyć się tych zaszłości z pomocą terapii psychologa lub lekarza seksuologa. To, co Pani przeżywa w tej chwili, jest typowe dla osób, które zbyt wcześnie zetknęły się z problemem odmienności płci, innej fizjologii kobiety i mężczyzny przy braku jakichkolwiek wiadomości z tym związanych. Nie wynaleziono jak do tej pory idealnych metod wychowawczych, gdyż co dla jednych jest o czasie, dla innych przedwczesne, zbyt wczesne lub spóźnione w czasie. U Pani mamy do czynienia z tym ostatnim problemem. Żyła Pani do tej pory jakby w letargu, z dala od rzeczywistości, ale czas najwyższy, aby wziąć sprawy w swoje ręce i nie zmarnować być może swojej ostatniej szansy. Bo tak naprawdę, to nic nie wiadomo, czy ponownie spotka Pani kogoś na swojej drodze życia, kto zechce z Panią dzielić swój los na dobre i na złe. Wstyd nie jest czymś nagannym, czerwienienie się nie jest objawem, który dyskryminuje kobietę w oczach mężczyzny, wręcz przeciwnie, jest przejawem pewnego zahamowania i wrażliwości w odniesieniu do spraw intymnych, a niekiedy jest symptomem dziewictwa jak w Pani przypadku, ale chodzi o to, aby to dziewictwo nie zostało Pani na stare lata jako wspomnienie niewykorzystanych możliwości mariażowych. Wiek kobiety w sensie atrakcyjności seksualnej, możliwości reprodukcji gatunku ludzkiego jest ograniczony i nie trwa wiecznie. O czym, oby pamiętały kobiety. Niech ten artykuł będzie ku przestrodze wielu kobiet, które zmarnowały swoje szanse na wyjście za mąż i utkwiły w staropanieństwie, bo nie potrafiły w swoim czasie uporać się ze swoimi problemami życiowymi. Co w pewnym wieku jest cnotą, w dojrzałym wieku niekoniecznie być musi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska