MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkać na wsi, ale móc korzystać z udogodnień miasta - tego chcemy w Kujawsko-Pomorskiem

Jolanta Zielazna
W 2050 roku w województwie kujawsko-pomorskim będzie 1,8 mln mieszkańców. Czyli około 200 tys. mniej, niż jest teraz.
W 2050 roku w województwie kujawsko-pomorskim będzie 1,8 mln mieszkańców. Czyli około 200 tys. mniej, niż jest teraz. archiwum
W 2050 roku w województwie kujawsko-pomorskim będzie 1,8 mln mieszkańców. Czyli około 200 tys. mniej, niż jest teraz. Zmienią się proporcje - wzrośnie liczba mieszkańców wsi, ubędzie "mieszczuchów".

"Mieszczuchy" przenoszą się za miedzę, czyli do sąsiadujących z miastem gmin. Hania i Marek (oboje 50+) jakieś siedem lat temu wyprowadzili się z Bydgoszczy. Wybudowali dom w gminie Białe Błota. Z trójki dzieci zostało z nimi jedno. Mieszkają na wsi, ale ciągle krążą między Bydgoszczą a swoją wsią albo wsią gminną. W Bydgoszczy nie tylko pracują, ale mają rodziców. Coraz starszych. Trzeba umyć okna, posprzątać, podwieźć do lekarza. Do miasta jeżdżą do opery i filharmonii, w mieście spotykają się ze znajomymi na kawie czy w restauracji.Jeszcze nie są tym zmęczeni, ale Hania zaczyna myśleć, co będzie za lat, na przykład, 15- 20?

Raport przygotowany na Uniwersytecie Łódzkim przez dr. Piotra Szukalskiego pokazuje, że w największych miastach ubywa mieszkańców. Za 15 lat mniej niż pół miliona liczyć będzie Poznań, nieco później - Łódź.
Ale tendencje te widoczne są nie tylko w największych polskich miastach. To samo obserwujemy w naszym regionie, a potwierdzają prognozy demograficzne. Przygotowana w kwietniu przez Urząd Statystyczny w Bydgoszczy "Prognoza ludności do 2050 r. dla powiatów i miast na prawach powiatu województwa kujawsko-pomorskiego" pokazuje, że tylko w dwóch powiatach: bydgoskim ( o 32.4 proc.) i toruńskim (o 32 proc.) liczba mieszkańców się zwiększy.

Jednak w samej Bydgoszczy i Toruniu, podobnie, jak w pozostałych miastach na prawach powiatu, mieszkańców będzie ubywać. Najbardziej ubytek ludności odczuje Włocławek.

Jakie są prognozy zmian liczby mieszkańców w powiatach - pokazujemy na infografice.

Z największych miast mieszkańcy wynoszą się do sąsiadujących z nimi gmin. Widać to także w naszym regionie - rośnie liczba mieszkańców Białych Błot, Osielska, Wielkiej Nieszawki, Lubicza - by wymienić tylko niektóre. - Ludziom przeszkadza hałas, niska jakość życia, brak zieleni, parkingu pod domem - wylicza dr Piotr Szukalski, socjolog z Uniwersytetu Łódzkiego, autor raportu o wyludnianiu się największych miast. - Mieszkają na wsi, ale pracują w mieście, dzieci do przedszkola, gimnazjum, a już na pewno do liceum dowożą do miasta, wolny czas, spotkania ze znajomymi - jeśli nie chcą spotykać się w domu - większe zakupy - to wszystko także załatwiają w mieście. Tam też zostają ich rodzice i dziadkowie.

Duże miasta starają się przekonać mieszkańców, by jednak się nie wyprowadzali. Bo wraz z mieszkańcami tracą dochody - część z podatków PIT, które płacą. A ponieważ ubywają młodsi i w sile wieku, zamożniejsi mieszkańcy, ubytek w miejskiej kasie jest zauważalny. Oferują więc miasta niektóre usługi za darmo tylko swoim mieszkańcom lub utrudniają do nich dostęp sąsiadom. Na przykład przedszkola w pierwszej kolejności przyjmują dzieci zameldowane na miejscu. Lub w ogóle nie przyjmują tych spoza.

Z drugiej strony w mieście rośnie zapotrzebowanie na usługi opiekuńcze, pielęgnacyjne dla seniorów. Z czego je finansować? Z kolei podmiejskie gminy starają się zaproponować ofertę rekreacyjno-sportową. By spełnić oczekiwania mieszkańców i by swoich pieniędzy na to przeznaczonych nie wywozili do miasta.

Czy jednak nie należy się liczyć z tym, że za 15-20 lat zacznie się migracja w drugą stronę? Kiedy dzisiejsze pokolenie 40-50-latków mieć będzie lat 70? - Już dziś można zaobserwować, ze 45-50-latkowie mieszkający na wsi kupują sobie mieszkanie w centrum miasta - mówi dr Piotr Szukalski. - Około 70 roku życia zaczną się powroty i ci mieszkańcy będą oczekiwali, by teraz miasto zapewniło im opiekę, choć nie płacili tu podatków.

Szukalski dodaje, że miasta mają możliwość wpływania na skalę wyprowadzek "za miedzę". Przez rewitalizację starych, zaniedbanych terenów dodają im wartości. - W Łodzi przy jednej z ulic ze starych kamienic zostały tylko frontowe ściany. Nowe stropy, nowych dach, windy, na podwórkach zbudowano garaże i okazało się, że są chętni do mieszkania w centrum - zauważa.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska