https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy poskarżyli się komendantowi w Chełmnie na policjantów, że użyli wobec nich siły

Monika Smól
Policjanci czasem dostają nagrody, jak podczas święta policji. Bywa jednak, że mieszkańcy skarżą się na ich działania
Policjanci czasem dostają nagrody, jak podczas święta policji. Bywa jednak, że mieszkańcy skarżą się na ich działania archiwum GP
W sobotę byliśmy świadkami, jak mężczyzna przy ul. Wodnej nagrywał telefonem komórkowym interweniujących policjantów.

W komendzie wyjaśniono nam potem, że takie sytuacje zdarzają się. I nie jest to zabronione, jeśli tylko nagrywający nie przeszkadza mundurowym w prowadzonych działaniach.

Wyciągają „komórki”

- Zazwyczaj policjanci nie wiedzą, jaki jest cel nagrywania - przyznaje asp. szt. Gabriela Andrzejczyk, p.o. oficera prasowego KPP w Chełmnie. - Nie oponują jednak, gdy nie utrudnia im to czynności.

Uczestnicy, świadkowie różnych zdarzeń z udziałem służb mundurowych coraz częściej sięgają po telefon, by zarejestrować ewentualne nieprawidłowości w wykonywaniu przez nich obowiązków. Niektórzy wykorzystują je wnosząc później skargi do przełożonych na interweniujących policjantów.

Skarg nie brakuje także w komendzie KPP w Chełmnie, gdzie kilkanaście razy w roku mieszkańcy korzystają z tego prawa.

- Skarga to inaczej mówiąc odformalizowany środek kontroli, który w postępowaniu administracyjnym przysługuje każdemu - wyjaśnia Gabriela Andrzejczyk. - Przedmiotem skargi może być w szczególności zaniedbanie lub nienależyte wykonywanie zadań przez właściwe organy albo przez ich pracowników, naruszenie praworządności lub interesów skarżących, a także przewlekłe lub biurokratyczne załatwianie spraw. W pierwszym półroczu tego roku do naszej komendy wpłynęło siedem skarg na czynności prowadzone przez policjantów.

Co ciekawe, w pierwszym półroczu ubiegłego roku mieszkańcy również poskarżyli się na mundurowych siedem razy.

- Skargi najczęściej dotyczyły stosowania środków przymusu bezpośredniego przez policjantów wobec osób, co do których były przeprowadzane interwencje - podkreśla policjantka. - A przecież środków przymusu bezpośredniego można użyć, gdy konieczne jest np. wyegzekwowanie wymaganego prawem zachowania, odparcie zamachu na życie, zdrowie lub wolność, przeciwdziałanie naruszeniu porządku publicznego czy niszczenia mienia, a także ujęcia osoby, udaremnienia jej ucieczki lub pokonania oporu.

Pomagają nagrania

Żadna ze skarg na czynności policjantów za pierwsze półrocze 2017 roku nie potwierdziła się.

- Świadczy to o tym, że czynności podjęte przez policjantów i użyte przez nich środki przymusu bezpośredniego zostały przeprowadzone i użyte zgodnie oraz w granicach obowiązującego prawa - wyjaśnia Gabriela Andrzejczyk. - Pomocne w rozpatrywaniu skarg i odpieraniu zarzutów okazują się nagrania z monitoringu i innych urządzeń rejestrujących. Co prawda w tym roku nie dołączono do nich takich dowodów, ale policjanci z Chełmna korzystali z nagrań podczas rozpatrywania skarg w 2016 roku. Były to dwie skargi i jedno z nagrań przyczyniło się do rozpatrzenia skargi na korzyść policjantów. Skarżący wycofał skargę po ujawnieniu nagrania. W drugim przypadku zabezpieczone nagranie nie miało bezpośredniego wpływu na rozstrzygniecie sprawy.

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

l
lol

Niestety przedszkola ciąg dalszy....

p
polak

skarzacy wycofal skarge po ujawnieniu nagrania.Chyba cos tu jest nie tak.Taki skarzacy wycofujac skarge powinien automatycznbie zostac oskarzony o zawiadomieniu o nie popelnionym przestepstwie badz wykroczeniu.lub powinno sie sporzadzic wniosek do sadu o ukaranie i naliczenie nawiazki.To zazwyczaj jest tak,ze piszacy skarge oczernia mundurowego.zada jego ukarania itd...a pozniej jakby nigdy nic ma sobie cos wycofac i jest ok?Policjanci powinni skladac wnioski do sadu o ukaranie takiego delikwenta

k
koba

Od wielu lat wstecz stanowiska komendanckie i inne kierownicze w policji obsadzane są protegowanymi matołami bez pojęcia o pracy szeregowego policjanta na dole. Dlatego w policji mamy tak jak mamy, dlatego ta formacja chyli się ku upadkowi, dlatego chęć zrobienia czegokolwiek przez policjanta jest tłamszona w zarodku strachem przed konsekwencjami jeśli coś mu się nie uda. A idioci na górze jak działali destrukcyjnie na formację tak czynią to dalej, najgorsze jest jeszcze to te cymbały czynią to w poczuciu dobrze spełnianego obowiązku a powinni tak naprawdę stanąć przed sądem za działanie na szkodę firmy którą kierują !!!

o
olo

Tak właśnie państwo stoi za swoimi policjantami. Zero konsekwencji za nieprawdziwe oskarżenia funkcjonariuszy. Za to pełną ochroną cieszą się kibole wyklęci

P
Pl
Tylko ci.. filmują,udają twardzieli a co do czego dojdzie to papmpers pełny ot tacy to twardziele.
e
e

Ciekawe czy oskarżyli skarżącego za składanie fałszywych zeznań i fałszywe oskarżenie? Na pewno nie- brak odwagi panowie kontrolni.

W
Wiesiek13

Podziękujmy skarżącemu,który wycofał skargę-widząc swoje poczynania na nagraniu z monitoringu!!!Bo wydział kontroli by nie wiedział co z tym z zrobić!:)Kto by skarżył z policji na oskarżającego żenuła....

J
Jan

asp. szt. Gabriela Andrzejczyk, p.o. oficera prasowego KPP w Chełmnie używa określeń typu odformalizowany środek kontroli, czyli mówi przekazem dnia Błaszczaka.

 

To nawet lepsze, niż wyczyny byłej (niestety) rzecznik Sobieralskiej, która dla celów marketingowych, ambicjonalnych i awansu  służbowego  podwajała ilość znalezionych paranarkotykowych substancji. Normalnie za takie oszustwa to wyrzuca się z roboty. Ale nie w Chełmnie, p. Sobieralska spełniła oczekiwania przełożonych, nic  się  nie stało,  następnie  wielokrotnie awansowała i dziś jest bodajże komisarzem. Brawo policja.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska