- Skandal, skandal i jeszcze raz skandal! - taki komentarz ukazał się na forum pomorska.pl do informacji o sprzedaży lasku przy ul. Leśnej w Golubiu-Dobrzyniu. Mieszkaniec zarzuca władzom, że sprawa "nie została podana opinii publicznej".
Burmistrz Roman Tasarz jest zaskoczony zamieszaniem wokół tego terenu: - Plan zagospodarowania rada uchwalała kilkanaście miesięcy temu, a dokumenty były wyłożone do wglądu dwukrotnie. Jeśli ktoś miał uwagi, powinien w tym czasie je zgłosić.
Tak się nie stało. Uwag nie było.
Cena wywoławcza - 50 tys. zł
Spór dotyczy obszaru po lewej stronie w kierunku oczyszczalni. Miasto wyznaczyło tam kilkanaście ok. 12-arowych działek pod zabudowę. Na razie zamierza sprzedać sześć z nich. Jutro w urzędzie odbędzie się przetarg, cena wywoławcza ok. 50 tys. zł. Wadium wpłacono na wszystkie nieruchomości.
- Miasto ma ograniczoną powierzchnię. Brakuje nam działek. Wygospodarowaliśmy ten teren na prośbę zainteresowanych mieszkańców - mówi Izabela Lewandowska, wiceburmistrz, odrzucając argument, że Golub-Dobrzyń pozbywa się lasów. - W naszych granicach, w porównaniu z sąsiadami, naprawdę mamy ich dużo, prawie 15 proc.
Według danych zebranych przez UM w Golubiu-Dobrzyniu, trzykrotnie większa Brodnica zalesiona jest w 8 proc., w 4 proc. Rypin, także nieco rozleglejszy niż Golub-Dobrzyń, a porównywalne Wąbrzeźno w 1,29 proc.
Ale na forum czytamy też taką wypowiedź: "Wreszcie po 40 latach utrzymywania tego pseudo-lasu ktoś postanowił zrobić z tym porządek! Bród, smród, ubóstwo, srające psy i koty, żule chlejący tam "jabcoki", śmieci (...).
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
W pobliżu muszli - boisko
Czy uda się połączyć interesy zatroskanych o lasy i tych, którzy na działkach przy ul. Leśnej chcą postawić dom?
- Mamy taką nadzieję - mówią władze miasta. Dlaczego? Osoby, które kupią działki, za zgodą dyrektora lasów, będą mogły wyciąć drzewa na obszarze do 5 arów. Za większą wycinkę trzeba dodatkowo zapłacić.
- Chyba każdy woli mieszkać w otoczeniu lasów. To ogromny atut - uważa burmistrz. - A poza tym usunięcie każdego drzewa będzie przecież słono kosztowało.
Tymczasem w ostatnich dniach związał się komitet protestacyjny, który domaga się, aby nie wycinano lasku przy ul. Leśnej. Pod apelem podpisało się także kilkoro radnych.
- Teraz jest już za późno - mówi wiceburmistrz. - Cała procedura ruszyła. Zresztą to ta sama rada uchwalała plan zagospodarowania tego terenu.
Przy ul. Leśnej zostało jeszcze kilka działek do sprzedaży, lecz na razie nie w stosunku do nich takich planów.
W mieście pojawiły się także wątpliwości, czy władze zamierzają również pozbyć się lasu za muszlą. Spytaliśmy o to Izabelę Lewandowską.
Okazuje się, że w przyszłości możliwe jest też wycięcie fragmentu lasu w tym miejscu, ale nie po to, aby postawić tam domy.
- To jest związane z halą sportową. Budując ją, zabierzemy boiska treningowego klubów piłkarskich i dlatego planujemy je przenieść właśnie w to miejsce - wyjaśnia Izabela Lewandowska.
Czytaj e-wydanie »