W jednym z wiejskich sklepów nieopodal Radziejowa ustawiono automat do gier, jeden z tych, które nazywane są Jednorękimi bandytami. 48-letniemu mężczyźnie poszczęściło się podczas gry i wygrał prawie 1600 zł.
Takiej kwoty nie było jednak w maszynie. Żona właściciela sklepu poprosiła więc klienta o cierpliwość i poszła do domu po pieniądze.
W tym czasie do sklepu weszła 37-letnia mieszkanka tej miejscowości - mimo protestów ekspedientki - podeszła do maszyny i kontynuowała grę, rozpoczętą przez mężczyznę. Automat wypłacił jej część wygranej mężczyzny, 760 zł. Kobieta wzięła pieniądze i szybko opuściła sklep.
Po powrocie właścicielki, mężczyzna dostał swoją wygraną w całej kwocie. Policja zajęła się sprawą zagarniętych przez kobietę pieniędzy.