Mikołaj Bogdanowicz podsumował pierwsze 30 dni rządów w Kruszwicy po objęciu urzędu burmistrza

- Często pojawia się określenie władza. My władzą się nie czujemy. Jesteśmy ludźmi wybranymi, a w przypadku zastępcy burmistrza powołanymi, by zrobić coś dobrego dla Kruszwicy. By służyć gminie i jej mieszkańcom. O tym mówiliśmy w kampanii i nic się nie zmienia - podkreśli Mikołaj Bogdanowicz.

Burmistrz poinformował, że w ostatnich dniach spotkał się z wojewodą kujawsko-pomorskim Michałem Sztyblem oraz jego zastępcą. Dodał, że w najbliższym czasie wybiera się na spotkanie z marszałkiem województwa Piotrem Całbeckim. Robi to, by nakreślić ramy współpracy.

Wśród najważniejszych zadań, które trzeba wykonać natychmiast Mikołaj Bogdanowicz wskazał dostosowanie budynku kruszwickiego urzędu do przepisów przeciwpożarowych. Kosztować to może nawet milion złotych.

- Drugą z pilnych spraw jest przegrany proces i wyrok z grudnia 2023. Niebawem będziemy zobowiązani spłacić firmie Tauron 3 miliony złotych. Jedyne co możemy zrobić, to negocjować z firmą spłatę na raty, bo 3 miliony dla naszej gminy to nie taka prosta sprawa - zauważył Mikołaj Bogdanowicz.

Pierwsze 30 dni rządów, to także sprawy związane z obwodnicą Kruszwicy. Przedstawiciele urzędu miasta i rady są zdania, że powinien być realizowany pierwszy wariant budowy za jeziorem Tryszczyn.

- Jest co prawda najdroższy, ale przyniesie gminie najwięcej korzyści, a co najważniejsze, cieszy się poparciem mieszkańców - przyznał burmistrz, dodając, że zabiega o to, by drogi techniczne przy obwodnicy zakładały również ruch rowerowy.

Głos zabierał zastępca burmistrza Adam Pilarski. Mówił o liczny inwestycjach drogowych, ale również i tych dotyczących ochrony zabytków.