Uważam swoją prośbę za wielce umotywowaną, jako że niemal wszystkie mega-afery polskie badała i prokuratura, i NIK. Nie muszę dodawać, że dochodzenia lub akta trafiały do szuflad lub prokuratorom ginęły kalendarze oraz laptopy. W związku z tym funkcje prokuratury przejęły przede wszystkim media, a w mniejszym stopniu - amatorskie komisje śledcze. A przecież nie ruszono do tej pory dziesiątek złotodajnych żył! Na przykład przemysłu paliwowego, wódczanego i farmaceutycznego, energetyki, bankowości, gazownictwa, giełdy, hutnictwa, górnictwa, transportu itp. Idę o zakład (o każde pieniądze), że największe afery dopiero przed nami. Zasada jest bowiem prosta, jak konstrukcja cepa:im bardziej zyskowna branża, tym większe przewały.
A, i jeszcze jedno. Czy pan marszałek Sejmu zwrócił uwagę, że w Warszawie, kopalni konfitur, nie ujawniono dotąd żadnych poważnych afer? Wszystko co złodziejskie, dzieje się na prowincji: w Łodzi, Opolu, Starachowicach, ba - nawet w Bydgoszczy. Są tylko dwa wyjaśnienia tej frapującej zagadki: albo Warszawę zamieszkują wszyscy święci, albo stolica ma tak znakomitych lobbystów w kręgach rządowych i Prokuratury Generalnej.
Druga moja prośba na 2005 rok jest bardziej trywialna. Chciałbym, otóż, parlament uhonorował jakoś autorów dwóch fascynujących wydarzeń spinających piękną, patriotyczną klamrą miniony rok. Oto obywatel Czerwiński Jerzy z Ruchu Katolicko-Narodowego wykrył kolejny spisek czerwonych. Przybrał on dla niepoznaki (spisek znaczy się) postać naszego staropolskiego ula i nazwał się ni mniej ni więcej tylko Unią Lewicy. Jak nietrudno zgadnąć - skrót nowej komuszej formacji to UL. Wystawiacie sobie Państwo: nasz narodowy ul, pracowite pszczółki bzykające sobie na nieboskłonie, złote, pachnące plastry miodu i ukryte pod płaszczykiem bartników - komuchy! Ob. Czerwiński Jerzy tak oto zdemaskował knowania UL-iczników: "Sprzeciwiam się kategorycznie przedstawianiu miodu jako znaku partyjnego! Nie możemy dopuścić do skalania miodu przez polityków, których program jest sprzeczny z Jego symboliką"... Czyż jest równie wzruszający przykład miłości do Ojczyzny?
Równie polska w treści i narodowa w formie jest inicjatywa profesora Bożyka Pawła. Wzmiankowany był apostołem cudu gospodarczego dekady Edwarda Gierka. Dzięki niemu, jak uczono mnie w szkole, Polska stała się dziesiątą gospodarczą potęgą świata i gdyby nie Jaruzelski, Solidarność oraz Żydzi, bylibyśmy bez pudła prześcignęli Amerykę. Stało się inaczej, bo dekada Gierka została brutalnie przerwana, a wstrzymanie importu zbóż przez Raegana spowodowało hekatombę polskiego drobiu. Nic zatem dziwnego, że niedawno, we Włocławku, święty Paweł założył Ruch Odrodzenia Gospodarczego im. Edwarda Gierka. Program gospodarczy nie będzie, jak wskazuje sam patron, ani lewicowy, ani prawicowy. Będzie po prostu świetny. Założyciele odgrażają się nawet, że staną do walki w najbliższych wyborach parlamentarnych, a apostoł Bożyk - może nawet w prezydenckich. I sukces czeka tuż za ROG-iem.
Miodowe czasy
WASZ MAKLER
Skoro tylko weszliśmy w Rok Koguta, w pierwszym tegorocznym felietonie mam do nowego marszałka Sejmu Rzeczypospolitej gorącą prośbę. Proszę otóż, aby parlament zlikwidował instytucję prokuratury oraz Najwyższej Izby Kontroli. Są one w obecnej formie najzupełniej zbędne i rzeczywiście przypominają krwiożercze koguty bojowe, piejące z zachwytu nad sobą, choć są, jak to się modnie mówi, strukturalnymi impotentami.