Powiatowy Urząd Pracy w Świeciu przystąpił do diagnozy potrzeb na lokalnym rynku pracy. Przyczyną jest wysokie bezrobocie wśród mieszkańców, którzy nie ukończyli jeszcze 25 lat (w Świeciu zarejestrowanych jest 1100 takich osób). Wedle fachowców, problem wynika z tego, że młodzież nie ma umiejętności poszukiwanych na rynku pracy, bo wybiera nie te zawody, które zapewnią jej zatrudnienie.
Z danych PUP wynika, że poszukiwane są szwaczki, tapicerzy i wszelkie zawody związane z branżą budowlaną, tymczasem młodzież kończy takie kierunki, jak: fryzjer, sprzedawca, kucharz małej gastronomii.
Zmienić ma to poradnictwo zawodowe, prowadzone już w gimnazjum, oparte na potrzebach lokalnego rynku pracy. W ich ustaleniu powinna pomóc ankieta, którą PUP skierował do przedsiębiorców w naszym powiecie. Formularze będą dostarczone właścicielom firm, znajdą je oni również na stronach internetowych wszystkich gmin powiatu świeckiego i starostwa.
Franciszek Koszowski, starosta świecki oraz Karolina Kasica, pełniąca obowiązki dyrektora PUP apelują do przedsiębiorców, żeby wypełnili ankietę w jak największej liczbie.
Inicjatorzy przedsięwzięcia mają nadzieję, że wyniki ankiety będą wskazówką dla szkół zawodowych, dzięki której zaczną tworzyć kierunki poszukiwane na rynku pracy.- Wątpię, że to rozwiąże problem - uważa Anna Suberlak, pośrednik z Punktu Pośrednictwa Pracy w Nowem. - Kluczową sprawą jest zachęcenie młodzieży do wybrania zawodu szwaczki czy tapicera, a z tym jest największy problem.
Anna Suberlak ma oferty pracy w tym zawodzie w Grudziądzu. - Łącznie z przeszkoleniem, a mimo to nie ma chętnych - podkreśla. - Młodzież szuka zajęcia, które przyniesie jej nie tylko pieniądze, ale też satysfakcję. Stąd popularność zawodów kucharz i fryzjer, które obecnie są bardzo modne, bo wypromowały je telewizje.
Anna Suberlak zgadza się, że trzeba stawiać na ukierunkowanie zawodowe gimnazjalistów. - Żeby byli świadomi swoich predyspozycji zawodowych - uzupełnia.
