Przypomnijmy, że do napadu doszło w nocy 20 grudnia. Do baru przy ulicy Dworcowej wpadł zamaskowany mężczyzna. Zachowywał się jak w amoku.
Wymachując nożem sterroryzował obsługę i klientów. Groził wszystkim śmiercią.
Trzy osoby ranił. Jeden z klientów baru trafił do szpitala z poważnymi obrażeniami. Policjanci niechętnie udzielają informacji na temat napadu, tłumaczą się dobrem śledztwa.
Jak się dowiedzieliśmy, początkowo podejrzanych o udział w napadzie było dwóch mężczyzn. W końcu wytypowanego jednego, prawdopodobnego sprawcę.
Policjanci wnioskowali o zastosowanie wobec niego aresztu. 23 grudnia sąd zadecydował, że mężczyzna może przebywać na wolności. Zastosowano wobec niego dozór policyjny, musi codziennie meldować na komisariacie. Jak się dowiedzieliśmy mężczyzna już wcześniej wchodził w konflikt z prawem.
Przypomnijmy, że bar w którym doszło do napadu znany jest jako lokalne "kasyno". Nadawano były już radny Jan Grela mówił publicznie o pogłoskach, że w tym miejscu nieletni uprawiają hazard i piją alkohol. Już wcześniej działalności obiektu przyglądali się mundurowi, ale nie stwierdzili łamania prawa.