https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mój biznes - Narodowa debata

Jacek Deptuła
Bez wątpienia tematem tygodnia w IV RP nie była obraza Pierwszej Damy, czy nawet lustracja, choć niezbadane są jej kręte ścieżki.

Tematem tygodnia, ba - co ja mówię - miesiąca! jest zdumiewająca historia 40-letniego górala spod Zakopanego. Jak niesie wieść góralska, był to ten sam baca, który niedawno, też całkiem pijany, wrócił z wesela. Przed łóżkiem przez dłuższą chwilę mocował się z koszulą, bo ta nie dawała się ściagnąć. - Maryna, pomóz mi bo ni moge kosuli sciongnoć - prosi żonę.
Maryna podchodzi i załamuje ręce: - Jezusicku, Jendrek, psecie ty mas ciupaske w plecach!

Tak więc ów góral spod samiuśkich Tater, mając tym razem ponad 4 promile alkoholu we krwi, pokłócił się z żoną i na znak protestu obciął sobie genitalia. Jedni mówią, że siekierą, inni - że ciupaską. Ale niefart baca miał od samego początku.

Po amatorskiej amputacji państwowa służba zdrowia zapewniła transport śmigłowcem do szpitala (wraz z amputowaną częścią ciała), ale mgła uniemożliwiła lądowanie przed białostockim szpitalem. Helikopter musiał lądować kilkadziesiąt kilometrów dalej, lecz przysłana karetka, która miała przewieźć pacjenta do Białegostoku, się zepsuła. Kolejna dotarła do chorego dopiero późną nocą, kiedy na replantację było już za późno.

Daleki jestem od naigrywania się z takiego nieszczęścia w nieszczęściu, ale zaskoczyła mnie narodowa dyskusja w internecie na ten temat. Wzięło w niej udział kilka tysięcy Polaków i większość pałała obywatelskim oburzeniem, że bacę ratowano za nasze pieniądze: "Zaangażowano 3 karetki i śmigłowiec? Za nasze pieniądze dla takiego drobiazgu? Skandal! A NFZ domaga się ściągania pieniędzy z ubezpieczenia OC."

Internauta o skłonnościach do butelki wrażał zaskoczenie i jednocześnie skruchę: "Łooooł! Od dziś nie piję"... Inny miłośnik alkoholowych toastów skwitował tragedię: "No, to po małym!". Z kolei pewien rencista zastanawiał się poważnie, którą grupę inwalidzką przyznają nieszczęśnikowi: "Na moje oko - jedynka murowana. Ale i tak ZUS będzie go wzywał co roku". Pewien zwolennik sPiSkowej teorii dziejów nie ma wątpliwości, że to prowokacja pogrobowców WSI, a jakaś nawiedzona feministka zachęca: "Baco, tak trzymać!". Natomiast politykujący, nomen omen, członek Samoobrony wyznał: "Kurde! Jutro wypisuję się z partii!". Z niesmakiem czytałem komentarz fanatycznego zwolennika życia: "A plemniki! Dlaczego nie ratowano plemników?!". Internauta, podpisujący się pseudonimem "Członek PAN" okrutnie zażartował: "Cóż, człowiek inteligentny uczy się na własnych błędach". Trudno mi ukryć, że ja najbardziej solidaryzowałem się z pewnym obywatelem, podpisanym "Sentymentalny", który po prostu zapytał: "Góralu! Czy ci nie żal?".

A mówią w Zakopanem, że cepry są głupie...

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska