https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Moje dziecko się uczy

Jarosław Pruss
Ministerstwo edukacji chce, by we wrześniu wszystkie sześciolatki zostały objęte obowiązkowym przygotowaniem przedszkolnym. Już rozpoczęły się zapisy do "zerówek". Co robić?

     - Czy sami możemy wybrać dziecku "zerówkę", czy obowiązuje rejonizacja?
     - Rodzice mogą wybrać przedszkole, do którego chcieliby posyłać dziecko na zajęcia. Może to być placówka publiczna lub niepubliczna. Jeśli w upatrzonym przedszkolu nie ma już miejsc, można szukać gdzie indziej, np. w innej dzielnicy. W Bydgoszczy jest tak dobra sytuacja, że dla wszystkich dzieci powinno wystarczyć miejsc w przedszkolach. Gorzej może być w małych miejscowościach, na wsiach. Tam, gdzie polikwidowano przedszkola, dzieci będą zapisywane do "zerówek" przy szkołach.
     - Co lepsze: "zerówka" w przedszkolu czy w szkole?
     - Przedszkole jest oazą spokoju, ciszy. To miejsce, w którym dzieci zdecydowanie lepiej się czują. Choć oczywiście oddział przedszkolny przy szkole też jest dziecku przyjazny - nie ma mowy o tym, by dzieci cały czas siedziały w ławkach, by obowiązywał je ten sam rytm pracy, co uczniów: 45-minutowe lekcje oddzielone przerwami. "Zerówka" w szkole ma tak samo, jak "zerówka" w przedszkolu, wprowadzać elementy nauki przez zabawę, dzieci powinny pracować swoim rytmem, w małych grupach. Trzeba jednak pamiętać, że szkoła jest większa niż przedszkole, nie da się też uniknąć kontaktu młodszych dzieci ze starszymi. To może u niektórych sześciolatków powodować poczucie niepewności, zagrożenia.

Czy musimy zapisać dziecko na zajęcia? Czy obowiązuje rejonizacja? Czy trzeba będzie za "zerówkę" płacić? - na wszystkie pytania, jakie zadają sobie rodzice sześciolatków odpowiada BARBARA SZCZEPKOWSKA, starszy wizytator Kujawsko-Pomorskiego Kuratorium Oświaty

     - Niektórzy rodzice nie chcą obowiązku posyłania dzieci do "zerówek". Mówią: Nie mam na to pieniędzy. Czy za "zerówkę" trzeba płacić?
     - Wszystko zależy od tego, jak długo dziecko będzie w niej przebywało. Jeżeli rodzic chce posyłać dziecko do przedszkola tylko na realizację tzw. podstawy programowej, czyli na zajęcia objęte programem "zerówki" - nic nie zapłaci. Zajęcia objęte programem trwać muszą nie mniej niż pięć godzin i są bezpłatne, także w przedszkolach niepublicznych. Kto będzie chciał, by dziecko było pod opieką nauczyciela dłużej, do tego zjadło w przedszkolu śniadanie, obiad i podwieczorek - ten będzie musiał opłacić tzw. czesne i pokryć koszty wyżywienia. Obowiązują stawki takie, jak za pobyt innych dzieci w przedszkolu.
     - Czy w "zerówce" wystawia się dzieciom oceny?
     - W żadnym wypadku! Nie ma mowy o ocenach. Oczywiście, dziecko jest bacznie obserwowane przez nauczyciela, monitoruje się jego rozwój, ale nie wystawia ocen, jak w szkole. W uzasadnionych przypadkach kieruje się dziecko do poradni psychologiczno-pedagogicznej. Poradnia wydaje opinię, czy dziecko osiągnęło dojrzałość szkolną i po "zerówce" będzie gotowe podjąć naukę w pierwszej klasie.

Zapisy do...

Zapisy do...

... "zerówek" potrwają do końca kwietnia. Jest czas, by zastanowić się, gdzie posłać dziecko. Radzimy, by przed podjęciem decyzji zrobić sondę wśród znajomych, którzy wcześniej zapisywali swoje dzieci do "zerówki". Gdy wybierzemy się do przedszkola, nie ograniczajmy się do sekretariatu. Wejdźmy śmiało do środka, zobaczmy, jak są wyposażone sale, porozmawiajmy z nauczycielem, dyrektorem.
O co pytać?
- Ile dzieci liczyć będzie grupa "zerówkowa "?
- Jaki jest ramowy rozkład zajęć?
- Z jakiego programu korzysta przedszkole (do wyboru jest już około 20).
- Jakie są zajęcia dodatkowe?
- Jeśli chcemy, by dziecko zostawało w przedszkolu dłużej i jadło posiłki, koniecznie zapytajmy o wyżywienie. Szczególnie, gdy nasz sześciolatek wymaga specjalnej diety. Przedszkola często dostosowują kuchnię do potrzeb maluchów, które cierpią np. na alergie pokarmowe.

     - Jeśli dziecko nie osiągnęło dojrzałości szkolnej, może powtarzać "zerówkę "?
     - Może. Wówczas obowiązek szkolny zostaje odroczony, dziecko ma jeszcze jeden rok na przygotowanie się, by pójść do pierwszej klasy.
     - Czy można do "zerówki" zapisać dziecko pięcioletnie?
     
- Jeżeli rodzic decyduje się na wcześniejsze posłanie dziecka do "zerówki" - ma taką możliwość. Nauczyciele przedszkola obserwują dziecko, jeśli radzi sobie w zabawie i nauce, tak jak starsi koledzy - włączane jest do grupy sześciolatków.
     - A można nie iść do "zerówki "?
     
- Teraz - można nie iść. "Zerówka" nie jest jeszcze obowiązkowa. Ministerstwo edukacji planuje wprowadzić taki obowiązek od 1 września tego roku. Jest już projekt zmian w ustawie i wszystko wskazuje na to, że od września ruszy program rocznego obowiązkowego przygotowania przedszkolnego. Dopóki jednak przepisy się nie zmienią, rodzice mogą, ale nie muszą zgłaszać dzieci do "zerówki".
     - Co ma zrobić zdezorientowany rodzic? Zapisać dziecko do "zerówki" już teraz, choć nie ma takiego obowiązku? Czy czekać z tym, aż zmienią się przepisy i przymuszą go do szukania "zerówki "?
     
- Jeśli wprowadzony zostanie obowiązek rocznego przygotowania przedszkolnego, dla każdego sześcioletniego dziecka będzie musiało znaleźć się miejsce w "zerówce". Gmina będzie musiała o to zadbać, nawet wtedy, jeśli rodzic zgłosi się z dzieckiem w ostatniej chwili. W dużych miastach, takich, jak Bydgoszcz, rodzice nie zwlekają z zapisaniem dziecka na zajęcia. Robią to już teraz, mają świadomość, ile ich dziecko może zyskać dzięki "zerówce". Tutaj niemal 98 proc. sześciolatków korzysta z rocznego przygotowania przedszkolnego. Niestety, gorzej jest na wsi - tam dzieci rzadziej uczęszczają na takie zajęcia.

Co zrobić...

Co zrobić...

... jeśli tam, gdzie mieszkacie, nie ma przedszkola? Też można zapisać dziecko na zajęcia przedszkolne. Ministerstwo edukacji proponuje gminom tworzenie małych centrów wspierania rozwoju dziecka w środowisku wiejskim. Nauczycielki mogłyby dojeżdżać do przedszkolaków przynajmniej dwa, trzy razy w tygodniu na kilkugodzinne zajęcia. Ta metoda od 17 lat sprawdza się w Portugalii - tzw. "wędrujące nauczycielki" jednego dnia opiekują się dziećmi z jednej wsi, drugiego dnia - z innej. W ten sposób z zajęć korzystają maluchy w wieku od 3 do 6 lat z kilku wsi w gminie.
W naszym kraju, dzięki środkom z Banku Światowego i pomocy Polskiej Fundacji Dzieci i Młodzieży, w niektórych gminach wiejskich uruchomiono pilotażowy program: "Tam, gdzie nie ma przedszkoli". W regionie kujawsko-pomorskim program sprawdza się w Koronowie i Sępólnie Krajeńskim. W okolicach Koronowa działają już trzy ośrodki przedszkolne. Dzieci mają zajęcia trzy razy w tygodniu.

     - Co z dziećmi niepełnosprawnymi? Będą przyjmowane do "zerówek" w zwykłych przedszkolach i szkołach, czy jest dla nich jakaś specjalna oferta?
     
- W moim rejonie wizytacyjnym jest sporo przedszkoli z oddziałami integracyjnymi: w Więcborku, Koronowie, Solcu Kujawskim, Sępólnie Krajeńskim, w Bydgoszczy - Przedszkole nr 61 z oddziałami integracyjnymi i Przedszkole Niepubliczne "Skrzat" przygotowane do pracy z dziećmi niepełnosprawnymi...
     Od rodzaju schorzenia dziecka zależy, czy powinno szukać się dla niego miejsca w przedszkolu ogólnodostępnym, czy specjalnie dostosowanym do jego potrzeb, z odpowiednio przygotowaną kadrą. Jeśli takiego przedszkola nie ma w miejscu zamieszkania, gmina powinna wskazać rodzicom placówkę spoza swojego rejonu, w której dziecko mogłoby realizować program "zerówki".
     - Kto pokryje koszty dowiezienia dziecka do oddziału przedszkolnego położonego daleko od domu?
     
- W projekcie ustawy jest zapis, że droga dziecka do przedszkola nie może przekraczać 3 kilometrów. Jeśli jednak tak się zdarzy, to obowiązkiem gminy jest zapewnienie bezpłatnego transportu i opieki nauczyciela lub zwrot kosztów, jeżeli dowożeniem zajmą się rodzice.
     

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska