Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Monitoring (w) domu - to brzmi bezpiecznie

(pio)
Monitoring okolicy naszego domu czy monitoring wewnętrzny to już nie luksus, na jaki mogą pozwolić sobie nieliczni
Monitoring okolicy naszego domu czy monitoring wewnętrzny to już nie luksus, na jaki mogą pozwolić sobie nieliczni Fot. sxc
Monitoring czy system alarmowy wokół domu czy wewnątrz posesji w dzisiejszych czasach to już nie kaprys dla bogaczy, ale standard, na który możemy sobie pozwolić.

Najtańszy taki zestaw kosztuje około 1000 złotych, obejmuje 2 kamery. Mając dom, warto jednak zainwestować w nie, aby potem zaoszczędzić na… złodziejach. Koszty nie odzwierciedlają tych, jakie musielibyśmy ponieść w przypadku włamania i kradzieży.

Przed zakupem musimy zastanowić się, ile kamer chcemy mieć i czy mają one monitorować wnętrze domu czy jego okolicę. Zazwyczaj zestaw obejmuje 2, 4, 8 lub 12 kamer.

Kamery zewnętrzne są montowane na murach budynku, odporne na pogodę i ewentualne wstrząsy (np. porywisty wiatr). Wewnętrzne nadają się do pomieszczeń w temperaturach pokojowych. Obrazy emitowane przez kamerki są kolorowe lub czarno-białe. Do wyboru mamy kamery kompaktowe (typu BOX), przypominające skrzynki. Dobrze, jeśli kupimy modele odporne na uderzenia.

W kamerach można ręcznie albo na pilota nastawiać szerokość kadru i obszar obejmowany monitoringiem. Głównym mózgiem monitoringu jest rejestrator, czyli urządzenie nagrywające obraz z kamer, przetwarzające go i wyświetlające go na telewizorku, monitorku albo na komputerze.

Zwróćmy uwagę na ilość klatek rejestrowanych na sekundę. Im więcej (droższe modele), tym obraz dokładniejszy. Eksperci podają, że najpopularniejsze rozdzielczości to D1 (720×576) i CIF (352×288). Rejestratory działające na podstawie komputerowego zapisu, często pokazują obraz niskiej jakości.

Aby mieć dobry obraz zapisany nocą, zainwestujmy w kamery z oświetlaczami podczerwieni.

Mamy już rejestrator i kamery, teraz pora na wybór przewodów, wtyczek i zasilania. Najpopularniejszy typ przewodu to model zespolony z przewodem zasilającym (np. 2 na 0,5 milimetra kwadratowego). Polecane są na odległość nawet powyżej 100 metrów. Najczęściej stosowane wtyki to te lutowane z kabelkiem, choćby S-55A czy S-55.

Jeżeli chodzi o zasilacze, to można nabyć zwykłe, które nie podtrzymują napięcia albo buforowe, czyli wyposażone w akumulatorek, który podtrzyma system w razie awarii prądu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska