[galeria_glowna]
Na małej scenie, zwanej także Łódstokiem, królowała muzyka folkowa
(fot. fot. Krzysztof Tomicz)
Allians specjalizujący się w muzyce ska, metalowy Rootwater, do tego, jak zapowiedział Jurek Owsiak - pozytywne klimaty, czyli trochę raggae. Tak prawie do 22.00 było na woodstockowej, dużej scenie.
- Jest fajnie. Dobrze, że grają różne zespoły, bo każdy ma coś dla siebie - mówili nam przystankowiecze z Katowic. Do Kostrzyna przyjechali silną grupą. - W naszej osadzie jest 25 osób. Zabraliśmy nawet kolegę, który zwykle słucha techno i też mu się tu podoba - powiedział nam Sebastian.
Katowiczanie nie ukrywali jednak, że czekają na grupę Coma. - Lubimy takie cięższe, metalowe klimaty - tłumaczyli Marzena, Ania, Agnieszka, Ula i Adrian.
Zespół Coma, faworyt woodstockowej publiczności, pojawił się na dużej scenie po 22.00 i ziemia zadrżała, a kurz unosił się do nieba. - Mocna muzyka - przyznali ci, którzy słyszeli grupę po raz pierwszy i ci, którzy już ją dobrze znają.
Tymczasem na małej, folkowej scenie (niektórzy mówią na nią "Łódstok") królowały grupy Black & Blues, Good Religion czy Carrantuohill. - Przez przypadek tu trafiliśmy, ale jest fajnie. Podoba nam się taka muzyka - mówiła Danka z Inowrocławia, która na przystanek przyjechała z kolegami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?