https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mówią, że są biedni i proszą o pieniądze. Pomagać czy nie pomagać - oto jest pytanie

To nie osoby prywatne powinny pomagać ubogim, tylko instytucje, które zostały powołane do takich zadań
To nie osoby prywatne powinny pomagać ubogim, tylko instytucje, które zostały powołane do takich zadań Wojciech Matusik
- Jak ktoś jest naprawdę potrzebujący, to wie, gdzie się zgłosić. I nie powinni być to przechodnie, tylko odpowiednie instytucje, czyli my - podkreślają pracownicy socjalni.

Na portalu społecznościowym pojawiła się prośba bydgoszczanki: „Piszę w imieniu koleżanki, która jest w tak tragicznej sytuacji, że nawet internetu nie ma. Samotna matka z dwójką dzieci mieszkają w wynajętym mieszkaniu w złych warunkach. Potrzebują ubrań, jedzenia, a przede wszystkim pieniędzy”.

Szybko pojawiły się komentarze, najpierw te z pytaniami, co konkretnie kobiecie z dziećmi brakuje i gdzie można zostawiać dary. Potem jednak były krytyczne opinie. Choćby takie: „Rozumiem, że potrzebne są ciuchy dla dzieci tej pani i żywność dla całej rodziny, ale lepiej nie przekazywać pieniędzy komuś, kto jest anonimowy. Nie wiadomo, czy to opis faktu czy próba wyłudzenia”. Podobnych opinii było więcej. Kilka godzin później autorka postu go usunęła.

Podobne przypadki można by mnożyć w regionie.

Zbierają na leki
Bezdomni proszą „co łaska”, kręcąc się na przystankach autobusowych albo zaczepiają po kościołem. Schorowani chodzą od mieszkania do mieszkania i przekonują, że zbierają pieniądze na zakup lekarstw.

Pomagać potrzebującym czy nie pomagać - oto jest pytanie. Pracownicy socjalni zaznaczają, że najpierw trzeba odróżnić prawdziwych potrzebujących od naciągaczy. - To, że ktoś jest biednie ubrany, robi smutną minę i prosi o wsparcie, nie oznacza, że tak rzeczywiście jest - twierdzą pracownicy socjalni.

Bożena Miler, rzecznik Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Toruniu, uważa, że jeśli człowiek jest naprawdę potrzebujący, to wie, gdzie powinien się zgłosić po wsparcie. - A jeżeli nie wie, to można go odpowiednio pokierować, np. do schroniska lub do ośrodka pomocy - radzi pani rzecznik.

Lepiej, żeby osoby prywatne nie przekazywały pieniędzy bezdomnym i innym ubogim, ponieważ nie wiadomo, czy te pieniądze pójdą rzeczywiście na zakup jedzenia, czy na alkohol.

Jedna z pracownic opieki społecznej wspomina przypadek: - Zgłosił się do nas mężczyzna. Starał się o zasiłki z tytułu trudnej sytuacji materialnej. Zgodnie z procedurą, odwiedziliśmy go w jego domu. Rodzina żyła w złych warunkach.

Pracownicy socjalni przyz - nali więc zasiłki. Okazało się jednak, że mężczyzna z żoną i dziećmi mieszkają w innym powiecie, mają piękny dom i kilka samochodów. A mieszkanie, które pracownica socjalna odwiedziła, aby przeprowadzić wywiad środowiskowy, to ruina, należąca do tych bogatych ludzi. Gdy pracownica opieki zapowiedziała swoją wizytę, mężczyzna z rodziną przyjechali do rudery na kilka godzin i udawali, że to jest ich miejsce zamieszkania.

Bywali i tacy, którzy na parę godzin „wynajmowali” nadające się do kapitalnego remontu mieszkanie od osób trzecich, aby - jak umówionego dnia przyjdzie ktoś z opieki społecznej - pokazać mu, w jakich tragicznych warunkach żyją.

Zasiłek na laptopa
Inny przypadek z województwa - kobieta wnioskowała o zasiłek celowy na zakup wyprawki szkolnej dla syna. Wkrótce po tym wyszło na jaw, że za otrzymaną kwotę nie kupiła zeszytów i plecaka, lecz laptopa. I nie synowi, a sobie. Potem tłumaczyła, że wszystkiemu winni s ą pracownicy socjalni, skoro zasiłek jej przyz - nali.

Tak naprawdę, gdy bezdomny albo biedny zwraca się z prośbą do osoby prywatnej, ona nie ma pewności, czy to, co on przedstawia, jest zgodne z faktami.

- Po to są odpowiednie ins - tytucje świadczące wsparcie, aby osobami potrzebującymi się zająć - dodaje Bożena Miler. - I po to właśnie działają ośrodki pomocy społecznej, zapewniające wsparcie dla najuboższych.

Ks. Wojciech Przybyła, dyrektor Caritas Diecezji Bydgoskiej, przestrzega. - Lepiej jest, aby potrzebującym pomagały instytucje, a nie osoby prywatne. Instytucje mają bowiem możliwość weryfikacji sytuacji, w jakiej znajduje się osoba czy rodzina prosząca o wsparcie. W naszym przypadku przedstawiciele parafialnych zespołów Caritas mogą pofatygować się do domu osoby starającej się o pomoc i sprawdzić, czy rzeczywiście ma tak ubogo, jak to opisywała.

Dane pochodzą z końca 2017 (31.12.2017 r) roku, opracowane zostały na podstawie danych zawartych w numerach PESEL. Oto lista najpopularniejszych nazwisk w naszym regionie. Zobaczcie czy jesteście na liście. Dowód osobisty w telefonie. Konferencja prasowa Minister Cyfryzacji Anny Streżyńskiej i Prezydenta Łodzi Hanny Zdanowskiej

Najpopularniejsze polskie nazwiska [najnowsze dane - lista]

Wideo: Info z Polski - 1.03.2018

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
14 czerwca, 2:15, Słomex:

Po co mam weryfikować? Nawet, jeśli bogaty poprosi mnie o pieniądze, dam mu i tak, nawet, jeśli udaje biednego. Bo daję nie po to, żeby go sprawdzać, wówczas nie miałoby to sensu, bo stawiałbym mu warunki. Nigdy nie wiadomo, kiedy ja kogoś o coś będę prosił, a on mi wtedy może postawić warunki. Nie chciałbym aby to mnie spotkało, kiedy będę kogoś o coś prosił.

to dalej dawaj frajerze

S
Słomex
Po co mam weryfikować? Nawet, jeśli bogaty poprosi mnie o pieniądze, dam mu i tak, nawet, jeśli udaje biednego. Bo daję nie po to, żeby go sprawdzać, wówczas nie miałoby to sensu, bo stawiałbym mu warunki. Nigdy nie wiadomo, kiedy ja kogoś o coś będę prosił, a on mi wtedy może postawić warunki. Nie chciałbym aby to mnie spotkało, kiedy będę kogoś o coś prosił.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska