Wczoraj przed godziną 14 dyżurny tucholskiej komendy policji przyjął telefoniczne zgłoszenie o tym, że 36-letni mężczyzna chce popełnić samobójstwo.
- Policjantów zaalarmowała była żona mężczyzny - podaje st.asp. Brygida Zimnoch, oficer prasowy KPP w Tucholi. - Z jej relacji wynikało, że mężczyzna jest w lesie w okolicy Plaskosza i stamtąd telefonicznie poinformował ją, że chce odebrać sobie życie.
Dyżurny natychmiast wysłał w to miejsce policjantów, do których po chwili dołączyli strażacy.
Czytaj też:
Trzy w jednym. Policjant zatrzymał poszukiwanego, pijanego i z zakazem- Po czterech godzinach poszukiwań policjanci odnaleźli poszukiwanego 36-latka - dodaje Zimnoch. - Mężczyzna jechał rowerem w kierunku Gołąbka. 36-latek był pijany, miał w organizmie prawie 1,5 promila alkoholu. Został przebadany przez lekarza i noc spędził w policyjnym areszcie.
O tym jakie będą jego dalsze losy zdecyduje dzisiaj lekarz. Na pewno 36-latek będzie musiał odpowiedzieć w sądzie za jazdę rowerem "po pijaku".
Czytaj e-wydanie »