Selekcjoner Czesław Michniewicz zdradził niedawno, że w jego opinii Grzegorz Krychowiak był najlepszym polskim zawodnikiem w meczach z Meksykiem i Arabią Saudyjską. W obu tych starciach 32-letni pomocnik rozegrał pełne 90 minut. Z kolei w spotkaniu z Argentyną spędził na murawie 83 minuty, a w 1/8 finału z Francją zszedł w 71 minucie.
- Sam czuję, że trener w ten sposób mnie buduje i pokazuje, że wszyscy chcieli mnie skreślić. Mylili się co do mojej osoby. Mówili, żebym nie jechał do Kataru, bo się nie nadaję. A pojechałem i pokazałem, że ciągle jestem jednym z liderów tej reprezentacji, czy komuś się to podoba czy nie - zaznaczył Krychowiak w rozmowie z portalem Meczyki.
Ostatni raz Polska wyszła z grupy na mistrzostwach świata 36 lat temu podczas turnieju w Meksyku. Mimo sukcesu drużynie Michniewicza zarzuca się archaiczną i defensywną grę. - Wyczuwam klimat jak za Jerzego Brzęczka, gdzie zarzucano mu brak stylu. U nas nigdy nie będzie dobrze. Wychodzimy z grupy i jest żałoba narodowa, przegrywamy z Francją i jest świętowanie kolejnej pięknej porażki, bo przecież "już za chwilę będziemy grać jak Hiszpania". Jako sportowiec nie potrafię tego zrozumieć - dodał zawodnik Al-Shabab.
Krychowiak zajął też stanowisko w sprawie afery premiowej. Podobnie jak Robert Lewandowski twierdzi, że piłkarze nie wyciągali rąk po państwowe pieniądze. - Już trochę w tym życiu widzieliśmy. Nie z takich rzeczy powstawały afery. Wstaliśmy od stołu i powiedzieliśmy sobie w wąskim gronie: "Panowie, będzie z tego syf". Że to jest złe. Że to uderzy głównie w nas.
- Naprawdę nie rozumiem, dlaczego to my musimy się tłumaczyć. Stworzono gigantyczne zamieszanie, z którym uporać muszą się zawodnicy. Szambo wybiło, a my je sprzątamy. Wrzucono nam granat do szatni i zamknięto drzwi. Skończyło się dużym wybuchem i zniszczyło wszystko to, co wizerunkowo i sportowo udało się zrobić w Katarze - zaznaczył pomocnik reprezentacji Polski.
MUNDIAL 2022 w GOL24
