Mundial w liczbach. Niemcy najlepiej podają, Ronaldo najwięcej strzela

Zacznijmy od tego, co kibice lubią najbardziej. Średnio w Brazyli pada 2,8 goli na mecz. Średnia spadła nieco w ostatniej rundzie spotkań, ale to i tak wciąż pół bramki więcej niż w RPA. Średnio piłkarze podają w każdym meczu piłkę 384 razy, także więcej niż na mistrzostwach cztery lata temu.

Umiejętność podawania nie gwarantuje sukcesu. Hiszpanie oddawali sobie piłkę aż 2071 razy i do tego z jedną z najlepszych skuteczności (82 procent), ale zapominali, że w futbolu chodzi o strzelanie bramek i już wrócili do domu. To samo Włosi, którzy popsuli zaledwie 15 procent podań, najmniej z wszystkich drużyn. Za to Algieria nic sobie nie robi z chaosu na boisku. Tylko 68 procent celnych podań nie przeszkodziło tej drużynie awansować do fazy pucharowej.

Sztuką jest bowiem tak podawać, aby znaleźć się w dobrej sytuacji pod bramką rywala. Nie ma niespodzianek, bo ilość oddanych strzałów pokrywa się mniej więcej z rankingiem atrakcyjności drużyn wśród kibiców. W oddanych strzałach prowadzi Francja przed Ghaną 62:59, ale już statystyka celnych uderzeń (39:24) pokazuje, dlaczego tylko ten pierwszy zespół pozostał w turnieju. A Hiszpanie? Oddali 35 strzałów, co dało im 20 miejsce w tym rankingu.

Mała aktywność pod bramką rywali nie musi oznaczać kłopotów. Wysoką skuteczność mają Algieria, Kostaryka i Chile, które awansowały do fazy pucharowej, mimo że oddawały najmniej strzałów w turnieju (25-26). Chilijczykom wystarczyło do dwóch zwycięstw i awansu zaledwie 14 celnych uderzeń, czyli prawie trzykrotnie mniej od najlepszych w tej dziedzinie Francuzów.

Luis Suarez nie jest osamotniony. Urugwaj to najostrzej grająca drużyna mundialu. W trzech meczach zarobiła 6 żółtych kartek i 1 czerwoną. Piłkarze z Ameryki Południowej faulowali 57 razy, więcej przewinień na koncie mają Holendrzy (68) i Kostaryka (59), ale były mnie karane przez sędziów.

Szczególnym sprytem wykazują się Kostarykanie, bo zarobili dotąd zaledwie 2 żółte kartki. Najmniej - po 1 - mają Niemcy, Szwajcaria i Argentyna. W sumie jednak gra w Brazylii jest dość czysta. Średnio na mecz sędziowie pokazywali 2,6 żółtej kartki (cztery lata temu 3,8).

Ronaldo strzelał najwięcej, Mueller najlepiej

Statystytki indywidualne zacznijmy od podających. Po odrzuceniu piłkarzy, który rozegrali tylko 1 mecz najlepszym podającym turnieju jest pomocnik Włoch Danielle Del Rossi, którego aż 94 procent zagrań docierało do celu. Taki sam współczynnik ma pomocnik Wybrzeża Kościu Słoniowej Die Serey, ale Włoch miał więcej zagrań (215, w tym 202 udane), więc jemu należy się pierwszeństwo. Nad precyzją zdecydowanie musi popracować Rosjanin Aleksandr Kerżakow, który ma zaledwie 35 proc. celnych podań. Najwięcej podań w sumie zaliczył Argentyńczyk Javier Mascherano - aż 278 w trzech meczach.

Przyjrzyjmy się jeszcze napastnikom. W ogólnej ilości strzałów, co na pewno nie zaskakuje, nie ma sobie równych Cristiano Ronaldo - 23 uderzenia. Dalej jest Karim Benzema - 20 i Asamoah Gyan - 18. W strzałach celnych góruje już Benzema - 15, Ronaldo jest drugi (14), a na trzecim miejscu usadowił się Szwajcar Xherdan Shaquiri (13). I jeszcze ciekawostka, czyli autor największej ilości niecelnych uderzeń w Brazylii - znowu wyskakuje nazwisko Asamoy Gyan, który 11 razy przymierzył w niebo.

Dodajmy, że najbardziej efektywnym napastnikiem w Brazylii jest Thomas Mueller, któremu do zdobycia 4 goli wystarczyło 7 celnych strzałów.

Najwięcej zmęczył się dotąd Amerykanin Michael Bradley, który przebiegł dokładnie 38 019 m. Za to z piłką przy nodze najlepiej radzą sobie Niemcy: Philip Lahm pokonał tak 15,5 km, Toni Kroos 14,9 km, a Thomas Mueller 14,9 km.

I jeszcze akapit o najciekawszych meczach rundy grupowej. Najwięcej goli padło w spotkaniu Francja - Szwajcaria (7:5), wtedy też piłkarze obu drużyn najwięcej strzelali (39 razy), najwięcej podawali piłkarze w meczu USA - Niemcy (1277)