W czasie deszczu dzieci się nudzą. Niestety, maluchów z naszej starówki dotyczy to także wówczas, gdy za oknem piękna pogoda.
Powód?
Na starym mieście brakuje miejsc, w których dzieci mogłyby bezpiecznie się pobawić. Jedynym otwartym placem zabaw w ścisłym centrum jest ten, który urządzono przy ulicy Kosynierów Gdyńskich.
- Chodzimy tam, bo nie mamy innego wyjścia. Przecież nie będziemy się bawiły na ulicy - mówią Karolina i Oliwia.
Niestety, niektóre maluchy wybierają miejsca, które do zabawy się nie nadają.
- W weekendy spora grupka dzieci zbiera się na gruntowym parkingu przy ulicy Pańskiej.
- Próbują jakoś walczyć z nudą - mówi przechodzień.
Inne miejsca zabaw to ulica Spichrzowa, błonia, fosa...
Jest pomysł
Urzędnicy zgadzają się z tym, że na starówce potrzebny jest kolejny plac zabaw. W ubiegłym roku wpadli na pomysł, żeby urządzić go na części parkingu przy ulicy Szkolnej (obok przychodni lekarskiej "Jedynka").
- Zabezpieczyliśmy w budżecie 3 tys. zł na koncepcję zagospodarowania tego terenu. Jest ona w trakcie przygotowania - zapewnia Magdalena Jaworska-Nizioł, rzeczniczka prasowa Urzędu Miejskiego.
Nie ukrywa, że po drodze do placu zabaw pojawiły się... schody.
O co chodzi? Otóż, cała starówka jest objęta ochroną konserwatorską i ustawienie zabawek przy ulicy Szkolnej trzeba było uzgodnić z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków.
Efekt konsultacji?
- WTZ zobligował miasto do przeprowadzenia dodatkowych prac, np. naprawy murku oporowego oraz nasadzeń historycznych drzew - tłumaczy rzeczniczka prasowa Ratusza.
Realizacja tych wytycznych oznaczałaby wzrost kosztów ustawienia zabawek o około 100 tysięcy złotych.
- W tej chwili rozważane są m.in. możliwości pozyskania dofinansowania zewnętrznego na ten cel. Brana jest pod uwagę także zmiana lokalizacji - ucina Jaworska-Nizioł.