https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Na pierwszy rzut oka - Jacek Deptuła

Pętla antyrakietowa W ubiegłym tygodniu wiceminister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski, chcąc najpewniej dorównać formatem swej szefowej, omal nie wywołał skandalu dyplomatycznego. Na szczęście nikt nas już poważnie nie traktuje, więc skończyło się na zażenowaniu szefów dyplomacji państw NATO.

Oto uczony w sztuce dyplomacji IV RP Waszczykowski wypalił publicznie: "NATO nie jest sojusznikiem naszych marzeń" ! I w związku z tym musimy związać się na śmierć i życie z USA. A już najlepiej założyć sobie na szyję tzw. pętlę antyrakietową, czyli amerykańską tarczę.

Długo nie mogłem ochłonąć ze zdumienia, bo o ile wiem, dziś wybór sojuszy w naszej globalnej wiosce jest doprawdy niewielki. To ZBiR (związek Białorusi z Rosją), Wspólnota Niepodległych Państw (Federacji Rosyjskiej), Unia Europejska (w której jesteśmy) i NATO - w którym też jesteśmy oraz ANZUS. Dwa pierwsze nie wchodzą w grę, pozostaje więc jedynie egzotyczny ANZUS - Pakt Bezpieczeństwa Pacyfiku dla Australii, Nowej Zelandii i USA.

Najpewniej to Waszczykowski miał na myśli. Nie da się bowiem ukryć, że od półtora roku jesteśmy krajem niebywale egzotycznym. Po drugie - IV RP, jako bezpośrednia kontynuacja Drugiej, jest spadkobierczynią idei przedwojennej Ligi Morskiej i Kolonialnej. Po trzecie - II RP zamierzała (choć nie zdążyła) skolonizować Madagaskar, który wprawdzie leży na Oceanie Indyjskim, ale jest równie egzotyczny jak wyspy Pacyfiku oraz Polska. I po czwarte - wreszcie na Madagaskar będzie można wysłać, o czym marzy premier Kaczyński, tę całą dyplomatyczną "korporację profesora Geremka", wszelkiej maści agentów, hołotę z PRL, łże-elity i wszystkich dziennikarzy inaczej myślących niż wielki mały wódz.

A wówczas bez oporów będzie można instalować amerykańską tarczę gdzieś na polskim wybrzeżu. I czekać na arabskie lub koreańskie rakiety balistyczne, których nie ma.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska