Stanowisko dowodzenia Państwowej Straży Pożarnej w Lipnie. W tym roku już ponad trzysta razy wyjeżdżały stąd wozy bojowe na sygnale, głównie do gaszenia pożarów. Znaczny obszar powiatu (22 tys. ha) zajmują lasy, które trzeba chronić przed ogniem. Sporo pracy mają też strażacy z likwidowaniem skutków wypadków i kolizji drogowych. - Automat nagrywa każde telefoniczne zgłoszenie - mówi komendant powiatowy PSP brygadier Marek Baczyński. - Możemy bez problemu zlokalizować rozmówcę, dzięki temu spada liczba fałszywych alarmów. Ponadto nagrywamy każdą akcję i dzięki temu możemy potem na spokojnie przeanalizować działania poszczególnych jednostek.
Na posterunku

Na zdjęciu (z prawej): ogniomistrz Mariusz Dziarkowski, starszy kapitan Janusz Krasucki i brygadier Marek Baczyński.