Służba w policji jest nieprzewidywalna. Funkcjonariusze każdego dnia zmagają się z nowymi wyzwaniami, jakie stawia przed nimi codzienność. Przekonali się o tym st. asp. Kamil Bylebył oraz sierż. szt. Przemysław Rybacki, policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Nakle nad Notecią, którzy wykazali się wielką empatią wobec zwierząt napotkanych w trakcie służby.
- Niespełna tydzień temu (5 lipca) funkcjonariusze patrolowali trasę Nakło - Kcynia - mówi st. sierż. Kamil Smoliński, pełniący obowiązki oficera prasowego Komendanta Powiatowego Policji w Nakle nad Notecią. - Gdy przejeżdżali przez miejscowość Szczepice, przed jadący przed nimi pojazd, na drogę wyszły dwa małe kotki.
Kierujący autem na szczęście zdołał się zatrzymać. Wysiadł z samochodu i przeniósł błąkające się małe kocięta z powrotem na pobocze, a następnie odjechał.
- Niestety, po chwili oba kotki ponownie wyszły na drogę - mówi st. sierż. Kamil Smoliński. - Mundurowi postanowili zareagować, ponieważ maluchy stwarzały zagrożenie nie tylko dla siebie, ale również dla innych uczestników ruchu, którzy, chcąc uniknąć przejechania ich, mogli wykonać niebezpieczne manewry.
Policjanci zabrali, więc kotki do radiowozu i zjechali w boczną drogę, by zobaczyć czy nie ma ich tam więcej. - Po chwili usłyszeli piski dobiegające z pobliskich krzaków - mówi st. sierż. Kamil Smoliński. - Okazało się, że kryje się tam kolejnych 6 kotków. Ostatecznie wszystkie zabrali do radiowozu, a ponieważ okoliczni mieszkańcy nie wiedzieli do kogo kotki należą, więc zgodnie z procedurami, zostały one przekazane pracownikowi gminy Kcynia.
Dzięki empatii policjantów oraz chęci niesienia pomocy cała historia zakończyła się dobrze. Ocalałe kotki trafiły do schroniska, gdzie czekają na swoje domy.
