W trakcie spotkań zebrałem wiele przepisów. A oto kilka z nich. - Od wielu lat kuruję reumatyczne boleści własne, rodziny i znajomych octową nalewką z kwiatów mniszka. Najlepiej w maju zerwać kwiaty. Odłożyć je na białym płótnie na kilka godzin, żeby wyszły z nich małe czarne robaki. Kwiaty dobrze ubić w litrowym słoiku i zalać silnym (najlepiej 10-proc.) octem spirytusowym albo jeszcze korzystniej winnym. Odstawić na dwa tygodnie w ciepłe miejsce. Przecedzić, przelać do słoika i wykorzystywać do nacierania bolesnych miejsc - stwierdziła Anna P. Również bardzo skuteczna okazuje się nalewka z kwiatów kasztanowca. Jan. W. radził sporządzać ją w następujący sposób. - Narwać świeżych kwiatów kasztanowca i zalać spirytusem - moja babcia zalewała wszystko też denaturatem - i odstawić na kilkanaście dni. Potem odcedzić i nacierać miejsca bolesne. Od Heleny. W. dowiedziałem się, że na Kresach Wschodnich popularnym lekiem były nalewki z pączków brzozy. - Łyżkę świeżych pączków brzozowych zalać szklanką wódki lub spirytusem. Odstawić na kilka dni. Podgrzać pod przykryciem do wrzenia. Odstawić. Po wystudzeniu wcierać w bolesne stawy.
Nalewki na reumatyzmy
Zbigniew Przybylak
Nasilające się wiosną dolegliwości reumatyczne likwidowano często rozmaitymi bardzo prostymi nalewkami wykonywanymi domowym sposobem.