https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nasi drodzy urzędnicy z ratusza

Joanna Lewandowska
Wysoko wykwalifikowani specjaliści nie  garną się do administracyjnej pracy,  niektóre gabinety są więc puste.
Wysoko wykwalifikowani specjaliści nie garną się do administracyjnej pracy, niektóre gabinety są więc puste. Fot. WOJCIECH ALABRUDZIŃSKI
Utrzymanie włocławskiej administracji kosztuje każdego mieszkańca 178 zł rocznie.

Najniższe wydatki na administrację wśród miast na prawach powiatu ma Sosnowiec, tamtejsi mieszkańcy wydają na swoich urzędników niewiele ponad 129 zł. Włocławski ratusz i podległe mu jednostki kosztują każdego z nas prawie 50 zł więcej, co daje miastu 20. pozycję w rankingu najniższych wydatków na administrację w przeliczeniu na mieszkańca Najtańszych urzędników w naszym województwie ma Grudziądz (w kategorii miast na prawach powiatu).- Nie jesteśmy w czołówce tanich urzędów, ale też nie na szarym końcu - komentuje wyniki rankingu Monika Budzeniusz, rzecznik prezydenta. Rzecznik twierdzi, że dwudzieste miejsce to dość dobra pozycja. - Wydatki zmniejszyłyby się, gdyby zmalała liczba pracowników urzędu, ale to odbiłoby się niekorzystnie na obsłudze petentów, którzy musieliby dłużej czekać na załatwienie sprawy - mówi. Monika Budzeniusz przekonuje, że pensje włocławskich urzędników są niskie (od 1,2 tys. zł do 4 tys. zł brutto). To sprawia, że coraz trudniej znaleźć dobrego specjalistę, który chciałby pracować w "budżetówce".

Włocławski ratusz ma kłopot m.in. z obsadzeniem wakatu w Wydziale Inwestycji. - Fachowiec, może zarobić w prywatnej firmie trzy razy tyle, co u nas - mówi rzecznik. Nic więc dziwnego, że przed urzędem nie ma kolejki wysokiej klasy specjalistów chętnych do pracy w administracji.

A czy mieszkańcy powinni być zadowoleni z miejsca, jaki w rankingu "Wspólnoty" zajmuje Włocławek? Zdaniem Moniki Budzeniusz- tak, bo to, że ratusz nie jest w czołówce najtańszych urzędów oznacza, iż obsługa naszych interesów jest na właściwym poziomie.

Wypadamy blado

Analizując wyniki rankingu, można się cieszyć, że jednak wydajemy na naszych urzędników mniej niż mieszkańcy Dąbrowy Górniczej, których administracja kosztuje 357 zł. Jednak w porównaniu z Toruniem, który zajął pierwsze miejsce (w kategorii miast wojewódzkich) i trzecią w rankingu Bydgoszczą, wypadamy blado.

Około 85 proc. wydatków, branych pod uwagę podczas przygotowania rankingu, przypada na funkcjonowanie urzędów (gminnych, marszałkowskich, starostw). 4 proc. to wydatki na utrzymanie rad a pozostałe 11 proc. to inne wydatki zaliczane do "administracji publicznej". Najwięcej kosztują wynagrodzenia pracowników (70 proc.), a także zakupy usług (prawie 13 proc.), zakup materiałów i wyposażenia to niewiele ponad ponad 7 proc., a diety radnych to ponad 3 procent.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska