MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nasz dziennikarz spędził noc w bydgoskiej taksówce

Redakcja
archiwum GP
Do taksówki wsiada ładna blondynka. - Jedziemy! Pytam dokąd. - Byle stąd. Chcę poszaleć na mieście. Bo taksówkarz to też kompan, spowiednik, a czasami wodzirej.

Godzina 23.00, postój taksówek przy ulicy Gajowej na bydgoskich Bartodziejach. Siedzimy w samochodzie, na zewnątrz plucha, z wieczornego nieba siąpi lodowata mżawka. W środku radio cicho gra. Krótkim brzęczeniem odzywa się komórkowy terminal taksówki.

- Kurs na Zamczysko - mówi Grzegorz, taksówkarz z 25-letnim stażem za kółkiem.

No to jedziemy. Armii Krajowej, mijamy las i skręcamy w prawo. Czekamy parę minut. Z domku jednorodzinnego wychodzi zadbana blondynka. Na oko - 35 lat.

- Dobry wieczór, Gajowa, mrówkowiec.
- Robi się.

Niezwykle oryginalna taksówka - zobacz film

Mijamy wiadukt nad torowiskiem, dojeżdżamy do Kamiennej. Klientka uśmiecha się: - Nie, dziękuję. Nie jestem jakoś w nastroju.
- Czyli, jak to młodzi mówią, domówka ?- ciągnie Grzegorz.
- W porządnym domu barek nigdy nie jest pusty - żartuje 35-latka. I już serdecznie chichocze, wysiadając przed swoim blokiem...

Nocne historie z bydgoskich taksówek - czytaj więcej w piątek (2.marca) w papierowym magazynowym wydaniu "Gazety Pomorskiej".

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska