Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Natalia Szymborska z Chełmna w "X-Factor"

(mona)
Ani przez chwilę nie myślała o strachu tylko o tym, by jak najlepiej zaśpiewać
Ani przez chwilę nie myślała o strachu tylko o tym, by jak najlepiej zaśpiewać fot. arch. domowe N. Szymborskiej
Natalia Szymborska wzięła udział w castingu do programu "X-Factor", który w Polsce będzie miał swoją pierwszą edycję. - Gdy śpiewałam, czułam szczęście, nie tremę - mówi. - Teraz czekam na wyniki.

Natalię do zaprezentowania się przed fachową komisją namówiła przyjaciółka Magda.

- Ona powiedziała mi o castingu do programu "X Factor" i ona była moim motorem napędowym - mówi Natalia Szymborska. - O wybraniu się na casting myślałam wiele razy, ale zawsze brakowało mi motywacji. Odkładałam to na później, myślałam "może następnym razem, może to jeszcze nie mój czas". Wielu znajomych setki razy namawiało mnie na spróbowanie sił na takim castingu - bym się pokazała, promowała nasze miasto. Jednak odpowiadałam, że mój głos to kropla w morzu wielu talentów w kraju.

W końcu uległa namowom. Znajomi: Magda, Ania i Mirek wszystko zaplanowali - znali każdy szczegół: datę, godzinę, wręcz recytowali regulamin. Problemem był transport, może pociąg, autobus.

- Wtedy kolega zaskoczył mnie deklarując podwiezienie - dodaje Natalia. - Do Gdańska wyjechaliśmy w czwórkę o godzinie 2 w nocy z soboty na niedzielę. Około 4 jako jedni z pierwszych stanęliśmy przed Filharmonią Bałtycką. Bez wahania ruszyliśmy w stronę drzwi. Trzymałam klamkę do godziny 11.30 i pierwsza weszłam na casting. Wypełniłam ankietę i dostałam numer 4586.

Trafiła do sali, gdzie czekano na wywołanie jej numeru i wezwanie na przesłuchanie.

Przeczytaj też: Magda Welc wygrała III edycję "Mam Talent" [wideo].

- Sala przesłuchań nie była duża - opowiada chełmnianka. - Zapraszano po dziesięć osób, każda śpiewała fragment wybranego utworu przed kamerą rejestrującą występ. Na tej podstawie wybiorą uczestników drugiego etapu castingu. Czy przeszłam powiadomią mnie telefonicznie. Planowałam zaśpiewać piosenkę Niemena "Dziwny świat", ale trudno śpiewa się po tylu godzinach stania, oczekiwania. Padał deszcz, byłam zziębnięta - zrezygnowałam i zaśpiewałam piosenkę Danuty Rinn "Gdzie ci mężczyźni". W jury były dwie panie. Dotarłam do drugiej zwrotki, więc chyba nie było źle. Niektórym jury od razu przerywało.

Wszędzie były kamery, ochrona, bilbordy. Ale nie bała się. - Jak robi się to, co się kocha, nie trzeba się bać - mówi. - Gdy śpiewam, czuję szczęście, nie tremę.

Natalia śpiewa od 7. roku życia. Dziadek zaprowadził ją wtedy na konkurs do kina "Ronda".

- W pięknej brązowej sukience z wielką kokardą we włosach - wspomina. - Czułam, że to jest to, co chcę robić - uwalniać duszę i uszczęśliwiać śpiewaniem.

Wygrała konkurs "Przeboje lat 80-tych", zajęła 3. miejsce w Festiwali Piosenki Miłosnej "Zostań moją Walentynką", a z kolegą Jarkiem wygrali międzyszkolny konkurs karaoke.
Udostępnij

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska