Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nauczyciele szykują się do strajku. Jak będzie w Lipnie?

Joanna Chrzanowska
Joanna Chrzanowska
Wojciech Alabrudziński
Ile szkół w powiecie lipnowskim przyłączy się do strajku? Czy strajk sparaliżuje egzaminy ośmioklasistów i gimnazjalistów? Sprawę śledzą rodzice.

W zeszłym tygodniu (14-15 marca) w szkołach w powiecie lipnowskim odbywały się referenda, w których nauczyciele określali, czy chcą kwietniowego strajku. Inicjatorem ogólnopolskiego strajku jest Związek Nauczycielstwa Polskiego, który zapowiedział, że akcja będzie trwała do odwołania. Strajk to odpowiedź związku na brak porozumienia z rządem w kwestii podwyżki wynagrodzeń. Akcję ZNP zaplanowano na 8 kwietnia. Z kolei na 15 kwietnia „jakąś formę protestu” zapowiedziała także Solidarność. 10 i 12 kwietnia egzaminy pisać będą uczniowie wygaszanych właśnie gimnazjów, a od 15 do 17 kwietnia uczniowie ostatnich klas podstawówek.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami związek zawodowy ma obowiązek poinformować pracodawcę o strajku na pięć dni przed jego rozpoczęciem. Oznacza to, że o proteście i jego skali dyrektorzy mogą się dowiedzieć na początku kwietnia. Czy zdążą wówczas odpowiednio przygotować się do egzaminów? Przecież dyrektor każdej szkoły jest odpowiedzialny za organizację i przebieg egzaminu. Zastępca dyrektora w Szkole Podstawowej nr 5, Ewa Włodarczyk w rozmowie z nami przyznała, że czasu będzie sporo. Na ten moment nie ma obawy, że z egzaminami może coś pójść nie tak.

Ponad 20 placówek w powiecie lipnowskim znajduje się w sporze zbiorowym z pracodawcami. ZNP najpierw swoje kroki skierował do dyrektorów. To do nich wnioskował o podwyżki. Jak poinformował nas Krzysztof Markiewicz, prezes ZNP w powiecie lipnowskim, jeden nie odpowiedział wcale.

- To jest ewidentne złamanie prawa - mówi.- Dyrektorzy pozostałych placówek odpisali nam, że nie są w stanie sprostać naszym oczekiwaniom. Spodziewaliśmy się takiej odpowiedzi, bo przecież potrzebne są rozwiązania na szczeblu rządowym. Taka jest jednak procedura. Roszczenia finansowe kieruje się do pracodawcy.

Desperacja wśród nauczycieli jest ogromna. - Serca mamy rozdarte, bo nie chcemy, by strajk odbił się na uczniach - słyszymy od jednego z nich. - Chcemy jednak godnie zarabiać. Niestety nasz zawód uległ deprecjacji. Nie możemy pozwolić na pogłębianie się tego procesu. Nastroje w naszej grupie zawodowej są bojowe, będziemy walczyć.

Sytuacją zaniepokojeni są rodzice uczniów ósmych klas podstawówek i ostatnich klas gimnazjów. Boją się, że strajk sparaliżuje egzaminy.

Krzysztof Baranowski, starosta lipnowski, podchodzi do tej sytuacji na razie z dużym spokojem. - Żadne niepokojące sygnały do nas nie dotarły jako do organu prowadzącego. Powiat prowadzi głównie szkoły ponadpodstawowe.

Podstawówki z kolei to działka Urzędu Miejskiego. W czwartek 14 marca odbyło się spotkanie dyrektorów szkół z burmistrzem. Do tematu wrócimy.

Agro Pomorska - odcinek 54.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska