Polacy prowadzili po pierwszej połowie 2:0, po trafieniach Bartosza Kapustki i Roberta Lewandowskiego. Nic nie zapowiadało całkowitej zmiany oblicza gry po przerwie. - Kontrolowaliśmy spotkanie w pierwszej połowie i wszystko wyglądało tak, jak sobie wcześniej założyliśmy. W drugiej odsłonie mieliśmy to kontynuować i dążyć do zdobycia trzeciej bramki. Ale taka jest piłka. Jeden, drugi błąd w środkowej strefie, strata piłki. Później nie było prawidłowych interwencji linii obrony i straciliśmy gola. Szybko się to potoczyło - mówił po spotkaniu Adam Nawałka.
- Przed meczem przestrzegaliśmy zawodników, że nie możemy przyjąć tego, co zaproponuje Kazachstan, czyli chaotycznej gry. W pierwszej połowie było ostrzeżenie i wyszliśmy z tego obronną ręką. Okazało się, że nie wyciągnęliśmy wniosków. Straciliśmy dwie bramki i Kazachowie grali tak, jak chcieli, czyli głęboką defensywą, a my nie mieliśmy skutecznej recepty na zwycięskiego gola - kontynuował selekcjoner biało-czerwonych.
Nawałka podkreślił, że zarówno on, jak i zawodnicy są zawiedzeni remisem. - Bardzo zależało nam na zdobyciu trzech punktów i wszystko było temu przyporządkowane. Jesteśmy rozczarowani wynikiem i będziemy starali się wyciągnąć wnioski. Trzeba ten wynik przyjąć na klatę. W październiku będziemy mieć dwa mecze u siebie i zrobimy wszystko, by zdobyć w nich sześć punktów - zakończył.
źródło: Polsat Sport
To było gorące okienko! Wiesz kto, gdzie i za ile? [QUIZ]
