Nieco zapomnianą wiatę odnowili na początku sierpnia sympatycy Obozu Narodowo-Radykalnego. Wprawdzie zrobili to w nocy bez zgody zarządcy drogi, niemniej dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Świeciu uznał, że nie będzie ingerował w malunek, bo ten po pierwsze jest estetyczny, a po drugie nikogo nie obraża.
Ściana w barwach narodowych ze Znakiem Polski Walczącej przetrwała miesiąc. Niedawno została pomazana farbą. Nie wiadomo, czy dewastacja ma związek z symbolami jakie znalazły się na przystanku, wymierzono ją w ludzi stojących za tym malunkiem, czy też jest to po prostu kolejny przykład głupoty. Jakub Kuc z ONR nie kryje swojego oburzenia.
- To przykre, że młodzi Polacy nie mają szacunku dla barw narodowych i tak wyjątkowych symboli jak Znak Polski Walczącej - ubolewa.
Ostrych słów nie szczędzi też Wojciech Wilkowski związany z Ruchem Narodowym. - To kolejny przejaw głupoty, bo jak inaczej nazwać tego typu zachowania - podkreśla. - Nie sądzę, aby był to gest wymierzony w ONR. Myślę, że po prostu raziła kogoś ładna ściana. Niemniej chuligana powinna spotkać kara, bo zostały zbrukane symbole prawne chronione.
Narodowcy zamierzają odnowić wiatę. - Tym razem postaramy się załatwić to formalnie - mówi Kuc. - Zwrócimy się z prośbą o stosowne pozwolenie do zarządcy drogi.
Wiemy już jaka będzie odpowiedź. Adam Meller, dyrektor PZD nie widzi przeszkód, w tym, aby usunąć bazgroły.
Czytaj e-wydanie »