https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nawiedzenia nasze

Jacek Deptuła
Moje szczęście, że wigilia dopiero jutro i mogę sobie bynajmniej nieświątecznie podworować. Ostatecznie piszę to jeszcze w III Rzeczypospolitej, kiedy wolno. Gorzej jeśli prokurator weźmie pod uwagę czas publikacji, czyli pierwszy dzień IV RP.

Tłumaczę się i asekuruję trochę na wyrost, ale dlatego, że pod choinką leżą już dwa cenne prezenty dla przaśnej ludności Polski, osobliwie zaś dla dziennikarzy. Niektórzy twierdzą nawet, że to nie prezenty tylko bombki oraz łańcuchy w jednym kolorze. Takim metalizującym. Kto wie, czy nie mają racji? Ludność otóż jeszcze nie wie, co jest w tych dwóch wielkich pudłach przygotowanych przez dziadków mrozów. W pierwszej jest tzw. ustawa medialna, zatwierdzona wczoraj przez Senat, a przekazująca całkowitą kontrolę nad radiem i telewizją jedynym sprawiedliwym i prawym obywatelom IV RP. Ta paczka nazywa się "Etyka dziennikarska" i według niej standardy dziennikarskie będzie ustalało pięciu małych Indian z nowej Krajowej Rady RTV. Będzie to trzech przedstawicieli PiS oraz po jednym z Samoobrony i LPR. Oni to właśnie nauczą nas, czym jest Prawda, Prawo i Sprawiedliwość zgodnie ze standardami wzorca z Torunia.
Zapewne kiedy czytacie te słowa, jest już po intronizacji prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Drugim prezencie w darze narodowi. Trudno głowę 40-milionowego państwa stawiać pod choinką, ale ja mam na myśli "Program Uroczystości Zaprzysiężenia Prezydenta RP" autorstwa Pawła Kowala. Kowal otóż to twórca programu dzisiejszych uroczystości intronizacyjnych, której głównym punktem jest msza. Msza - jak sugeruje Kowal - koronacyjna w warszawskiej Archikatedrze. "Ma ona nie tylko charakter religijny, ale jest też nawiedzeniem (sic! - dop. J.D.) miejsc szczególnie symbolicznych ze względu na historię Polski. W warszawskiej Archikatedrze wygłaszał kazania ksiądz Piotr Skarga; Władysław IV zaprzysięgał tam pacta conventa (umowa zawierana pomiędzy królem elektem i wyborcami). W Archikatedrze koronowani byli królowie Stanisław Leszczyński i Stanisław August Poniatowski. To tutaj ostatni polski król przysięgał wierność Konstytucji 3 maja".
Tak oto powiada Kowal, a ja mam dziwne wrażenie, że konia kują, a żaba nogę podkłada. Najpierw premier Kazimierz Marcinkiewicz marzy, by pójść w ślady Kazimierza Wielkiego, później oznajmia, że Jarosław Kaczyński jest geniuszem, a teraz Kowal nawiązuje do królewskich tradycji rodu Piastowego.
Nawet Lech Wałęsa, który rozbijał się karocami z prawdziwymi królami nie nawiedzał, tylko przyjeżdżał... Ale może to kwestia mojego nawiedzenia.
Ciepła rodzinnego i dobra!

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska