O aferze napisaliśmy po raz pierwszy już w styczniu. Chodzi o badanie KTG, wykonywane pacjentkom w ciąży. W Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym bezpłatnie wykonywano je tylko pacjentkom leżącym na oddziale położniczym, a pozostałe - nawet ze skierowaniem - musiały za nie płacić 65 zł.
Podobnie było w szpitalu w Chełmży. Z tym, że tu badanie kosztowało 10 zł. Narodowy Fundusz Zdrowia stwierdził, że to niezgodne z prawem i zawartymi umowami i zażądał od obu lecznic zaprzestania takich praktyk. Dyrekcja szpitala w Toruniu nie zastosowała się do tych wezwań.
Jednocześnie urzędnicy zapowiedzieli sprawdzenie ile szpitale zarobiły na nielegalnych procedurach. Specjalna komisja, powołana przez NFZ we wtorek rozpoczęła kontrolę w obu placówkach. Jej efekty mogą być opłakane dla szpitali. W zależności od skali zjawiska kary mogą sięgnąć nawet 2 procent wartości całego kontraktu. Sprawa może także trafić do prokuratury.