https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

NFZ zamknął kilkanaście poradni w naszym regionie!

(KB, MP)
Narodowy Fundusz Zdrowia zamknął po kilkanaście poradni w Bydgoszczy, Toruniu i ich okolicach.
Narodowy Fundusz Zdrowia zamknął po kilkanaście poradni w Bydgoszczy, Toruniu i ich okolicach. Andrzej Galczak/archiwum
Narodowy Fundusz Zdrowia zamknął po kilkanaście poradni w Bydgoszczy, Toruniu i ich okolicach. Chorych pozostawiono samym sobie.

Poradnie zamknięto w pięciu placówkach w Toruniu, ośmiu w jego okolicach i dziewięciu w Bydgoszczy i jej sąsiedztwie.

- Dlaczego zamknęli moją poradnię? Podobno były jakieś uchybienia. Ja ich jakoś nie zauważyłam - emocjonuje się pacjentka poradni K toruńskiej przychodni Tormed, gdzie NFZ zamknął łącznie 5 poradni.

Toruń wiadomości

- W lutym br. NFZ przeprowadził kontrolę, która wykazała pewne usterki - wyjaśnia dr Zdzisław Piasecki, prezes toruńskiego Tormedu. - W kilka dni wszystkie zostały usunięte. Nie było ponownej kontroli, a tu nagle otrzymujemy decyzję NFZ o zamknięciu poradni. Nie rozumiem tego. Zerwanie umowy to absolutna ostateczność, która grozi za poważne uchybienia!

- Jest mi bardzo przykro, tym bardziej że zostawiamy setki chorych bez opieki - mówi dr Lech Nowak, właściciel toruńskiej przychodni Nowak&Nowak. - Tym bardziej że kara jest nieadekwatna do winy. Rzeczywiście, dopuściliśmy się uchybień jeśli chodzi o harmonogram pracy, ale je naprawiliśmy, a NFZ to zatwierdził. Nie rozumiem tego. Przez 10 lat istnienia przychodni nie było żadnych skarg. Ciężko nam teraz zostawiać chorych.

Pacjenci są zaskoczeni

Przychodnia Nowak&Nowak poinformowała pacjentów, że nadal mogą rejestrować się do lekarzy z zamkniętych poradni, tyle że za cenę zbliżoną do cen funduszowych. - Dzwonimy do pacjentów i informujemy o takiej możliwości, koszt wizyty to 60-70 zł - mówi dr Nowak.

Zarówno dr Piasecki, jak i dr Nowak zapowiadają odwołanie się od decyzji.

W Bydgoszczy NFZ wypowiedział umowę m.in. dwóm poradniom w przychodni "Gdańskiej". Od minionego piątku pacjenci nie mogą już korzystać ze świadczeń poradni chirurgicznej oraz walki z bólem. Pacjenci są zdezorientowani.

Bydgoszcz wiadomości

- Nie wiem, co robić - mówi zdenerwowany Marek Andrusiak, mieszkaniec Śródmieścia. - Mam poważny problem z kręgosłupem. Na przyjęcie do poradni chirurgicznej odczekałem już swoje. A teraz dowiaduję się, że pomocy trzeba szukać gdzie indziej.

Rozgoryczenia nie ukrywa również dr Małgorzata Świątkowska, dyrektor przychodni "Gdańskiej". Jak przyznaje, nie spodziewała się takiego kroku ze strony NFZ. - Napisałam już odwołanie - informuje dr Świątkowska. Poradnie funkcjonowały bardzo dobrze. I nagle teraz, jednym ruchem uniemożliwia się pacjentom korzystanie ze świadczeń - przyznaje.

Co na to NFZ?

Nieprawidłowości w harmonogramie pracy - to według NFZ główna przyczyna zamknięcia poradni w naszym regionie.

- To nie są uchybienia, a poważne nieprawidłowości, dlatego nie zastosowaliśmy kar finansowych, ale zamknięcia poradni - mówi Jan Raszeja, rzecznik kujawsko-pomorskiego oddziału NFZ. - Przede wszystkim dotyczyło to braku specjalisty w poradni w godzinach określonych w kontrakcie podpisanym z NFZ. Oczywiście, placówki mogą złożyć zażalenie.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Koziołek
Recepcjoniści i tak wyjdą na swoje bo zwiekszy im się ruch w prywatnych gabinetach, kierownikom prywatnych klinik to NFZ może "skoczyć na pukiel" a jedynymi poszkodowanymi w tej kuriozalnej sytuacji są pacjenci. Temu który podjął komentowaną decyzję dziękujemy. Koziołek Matołek na pewno znalazłby sytuacji takiej mądrzejsze wyjście. Tylko dlaczego ja płacę podatki na taki bałagan.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska