Nie było czadu, ale trzygodzinny koncert Kazika na długo zapadnie nam w pamięci [zdjęcia]
(dd)
Kazik Staszewski w Grudziądzu
Zupełnie inne oblicze Kazika Staszewskiego poznaliśmy podczas jego koncertu z Kwartetem ProForma na deskach grudziądzkiego teatru. Kiedy przed laty grał on w tym samym miejscu, publiczność szalała pod sceną. W środę wszyscy zasłuchali się w akustycznych kompozycjach ojca Kazika - Stanisława Staszewskiego. Wokalista opowiadał o każdej niemal piosence i okolicznościach jej powstania.
Podaj powód zgłoszenia
b
Hi. Nie 3h tylko 2,5. Ktoś chyba ma zegarek na ruską ropę. Czad był. Nawet sobie fotke zrobiłem z samym Nim Kazikiem.
G
W dniu 19.09.2014 o 14:12, Maciek napisał:Czad był i to jaki. Koncert bardzo klimatyczny, Kazik jak zawsze dał pipis umiejetnosci okraszając tradycyjnie każdy utwór muzyczny komentarzem, zespół Proforma również świetnie grał.Na koniec były autografy (do bólu) Kazik rozmawiał, podpisywał i dawał się złapać fotografom. 3 godziny ukojenia dla fanów i tak ma być - super.
Zespół Proforma świetnie grał,to za mało powiedziane.Przememk Lembicz z Proformy jest profesjonalistą w tym co robi,a robi z usmichem na twarzy.niezłą robotę no i ten głos.Powinnismy częściej ich zapraszać!
M
Czad był i to jaki. Koncert bardzo klimatyczny, Kazik jak zawsze dał pipis umiejetnosci okraszając tradycyjnie każdy utwór muzyczny komentarzem, zespół Proforma również świetnie grał.
Na koniec były autografy (do bólu) Kazik rozmawiał, podpisywał i dawał się złapać fotografom. 3 godziny ukojenia dla fanów i tak ma być - super.
M
Nie było czadu?!?!?!
Nie było czadu?!?!?!
Chyba dla pana fotografa (Kazik zdjął bluzę po trzecim kawałku, bo był zakatarzony - zdjęcia ze stoiska są "przedkoncertowe"). A sam koncert super!!!
Bis był "na 4 kawałki"!!!
A że publiczność "grzecznie" siedziała (ja tam browary krążące "od ust do ust" widziałem :D ), to nie znaczy że nic się nie działo!
Ale nic to...
Najważniejsze, że wierszówka zaliczona <_<
Jeden wielki wstyd redakcjo!!!
PS.
Kazimierz - byłeś wielki (a nawet większy, bo było widać że choroba Cię męczy). A zespól też na "wieeeelki" plus! Sam dopiero sobie uświadomiłem na koncercie ile ten Staszewski (Kazimierz, nie Stanisław) zrobił dobrego :)
Szkoda tylko, że nie chciałeś rozdawać autografów :ph34r: