W czwartek wiceprezydent Marek Sikora pojechał na cmentarz, aby sprzedającym tam kupcom przekazać, jak sam powiedział, dobre wiadomości. - Wszystkie umowy dzierżawy podpisane z Miejskim Przedsiębiorstwem Gospodarki Nieruchomościami zostają anulowane. Nowe umowy będą podpisywane z miastem. Stawki będą racjonalne - zapewniał kupców Marek Sikora.
Zapłacą podatek
Nowa umowa dzierżawy ma zwolnić handlarzy z uiszczania opłat targowych. Zamiast nich będą oni płacili podatek od nieruchomości, czyli o wiele mniej.
Kupcy zapewnienia Marka Sikory przyjęli z ulgą. - MPGN zażądał od nas kwot oderwanych od rzeczywistości. Na dodatek zaczęto inaczej niż dotychczas naliczać opłatę targową. W jednym momencie wbito nam dwa noże w plecy - mówił Stanisław Szyszka, który przed cmentarzem handluje kwiatami i zniczami.
Muszą zaczekać
Niestety, dobre wiadomości nie dotyczą wszystkich handlarzy. Ci, którzy nie mają imiennych umów dzierżawy będą musieli w dalszym ciągu płacić opłatę targową, która od początku marca przez inkasentów naliczana jest w sposób, który doprowadził do jej wzrostu nawet o kilkaset proc. Dotyczy to handlujących na stadionie Olimpii oraz targowisku, przy ul. Kos. Gdyńskich.
W piątek sprawą na nadzwyczajnej sesji zajmą się radni. Jeśli nie uda się uchwalić zmian w sposobie naliczania opłaty targowej, następna sesja zostanie zawołana w przyszłym tygodniu.
Problemy kupców rozpoczęły się na początku marca, kiedy inkasenci zaczęli naliczać opłaty w inny sposób niż dotychczas. Niektórzy kupcy zamiast 15 zł dziennie mieli płacić za swe stoiska 100 zł i więcej. W sprzeciwie wobec podniesieniu kwoty zorganizowali kilka protestów.