Krys
Oczywiście, każdy list w naszej rubryce mógłby mieć inną odpowiedź. I nigdy nie wiemy do końca, czy taką właśnie chciałby przeczytać czytelnik. Nie ma takiej możliwości. Różne kierunki myślenia o pomocy psychologicznej; różne koncepcje człowieka; jego funkcjonowania i zmieniania - to wszystko sprawia, że nie ma jednej dobrej odpowiedzi dla wszystkich.
Można dać wsparcie (jak Pan radzi), można ocenić, zinterpretować, pouczyć. Osobiście staram się rozumieć piszących do nas czytelników. Rozumieć ich punkt widzenia, ale i wskazywać inne możliwości patrzenia na sprawy. Czasem warto odwrócić uwagę od obsesyjnie dręczących myśli, zasiać inne, bardziej optymistyczne, mniej emocjonalne. Wykorzystuję wiedzę i doświadczenie, swoje i innych, znacznie mądrzejszych od siebie. Liczę na zdrowy rozsądek i mądrość naszych czytelników. Liczę na refleksję i własne wnioski. Profesjonalna pomoc psychologiczna możliwa jest tylko w indywidualnym kontakcie. Często odsyłam do psychologów, psychiatrów, lekarzy rodzinnych. Dobra książka, jakaś mądrość, czyjeś przeżycia i wnioski, to wszystko może być pomocne, ale tylko jako inspiracja, świadectwo, przyczynek do własnych przemyśleń. Ostatecznie - każdy musi pomóc sobie sam. Tak jak Pan.
n PS. Redakcja przypomina, że nie pośredniczymy w zawieraniu osobistych kontaktów między czytelnikami. Tym bardziej że często osoby zwracające się do nas nie podają adresu.
Nie jesteś sam(a)
Joanna Zeter psycholog