https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie jesteś sam(a)

Joanna Zeter, psycholog

     Przez pięć lat byłam bardzo szczęśliwą, zadowoloną z życia żoną i matką. Moja 5-letnia córeczka nie sprawiała nam żadnych problemów - była zdrową, spokojną i pogodną dziewczynką.
     Pół roku temu urodziłam synka. Jest innym dzieckiem - ruchliwym, chorowitym, bardzo absorbującym. Mało śpi, dużo płacze. Mąż pracuje, więc jestem całkowicie zdana na swoje siły. Prawdziwy problem to jednak Kasia. Po urodzeniu braciszka bardzo się zmieniła. W najbardziej nieodpowiedniej chwili wymusza zajęcie się nią i tylko nią. Stała się marudna, ciągle niezadowolona. Kiedyś bawiła się pół dnia sama, a teraz nawet 15 minut nie zostanie w swoim pokoju.
     Stałam się nerwowa i kilka razy zmuszona do użycia siły. Dała taki pokaz histerii i krzyku, że musiałam dać jej klapsa. Była potem obrażona przez cały dzień, a ja - załamana. Tak bardzo staram się być dobrą matką! Tak bardzo chciałam wychować dzieci bez bicia, dobrze wychować. Od początku chciałam mieć syna i córkę. Nie potrafię teraz pogodzić się z taką porażką! Szukam pomocy, ale nie wiem, gdzie się po nią udać?
- ZMĘCZONA MAMA.

     Problem, który wystąpił w Pani rodzinie jest bardzo typowy, częsty i nie sądzę, żeby musiała Pani już teraz szukać pomocy psychologicznej. Myślę, że będąc uważną, mądrą matką poradzi sobie Pani sama, z mężem, korzystając z bogatej literatury na ten temat i z, własnego już, doświadczenia.
     Pani córka była otoczona miłością i spokojem. Miała matkę tylko dla siebie, w każdej chwili i na każde zawołanie. Idealna sytuacja dla małego dziecka. Potem, należało ją przygotować do zmian, które nastąpią. Należało zabierać ją na badania usg, rozmawiać o braciszku, ograniczać swoją dyspozycyjność, trochę już wymagać. Jakaś forma zazdrości i tak by wystąpiła. Występuje prawie w każdej rodzinie - bardziej lub mniej nasilona, bardziej lub mniej zawoalowana.
     Pani córka wprost i bardzo czytelnie komunikuje swoje rozczarowanie w związku z ograniczeniem czasu mamy. Jest w tym nadzieja na trafione i skuteczne rozmowy. Bo wiemy w czym jest problem! Musi Pani znaleźć czas tylko dla Kasi. Jest to trudne dla każdej matki. I nie ma możliwości, aby wychować dzieci nie popełniając żadnego błędu. Jest Pani bardzo świadoma i siebie, i swoich ograniczeń. To pomoże Pani pokonać trudności. Jako lekturę, bardzo pomocną w wychowaniu dzieci polecam książkę: "Dobra miłość - co robić, by nasze dzieci miały udane życie" Wojciecha Eichelbergera i Andrzeja Samsona, w rozmowie z Anną Sosnowską.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska