https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie jesteś sam(a)

Joanna Zeter, psycholog

     Piszę do pani w bardzo trudnej dla mnie sprawie. Otóż zakochałam się bez pamięci w mężczyźnie o 5 lat młodszym, zresztą z wzajemnością. To uczucie przyszło gwałtownie, w jednej chwili. Jest ogromne i szczere do bólu. Nigdy nie przeżywałam czegoś podobnego.
     Już sama myśl o Robercie odbiera mi zmysły. Nie mogę realnie myśleć, serce wali jak oszalałe, tracę oddech, wszystko wypada mi z rąk. Od pewnego czasu nie jestem sobą, ale zarazem chce mi się żyć jak nigdy dotąd! Wszystko cieszy i jest takie piękne, nawet trudności powszedniego dna. Ta miłość, która mi się przydarzyła, to jakby cud. Robert też darzy mnie głębokim uczuciem. Potwierdza to każdym gestem i czynem, a jego oczy to ocean miłości, w którym zatonęłam bez pamięci. Chciałabym dodać, że nasze uczucie jest czyste i wyłącznie platoniczne. Między nami nigdy nic nie było, nawet dotknięcia dłoni ani muśnięcia ust, choć myśl o nim powoduje dreszcze. To wszystko byłoby cudowne, gdyby nie fakt, że mam już 35 lat i od 15 lat jestem mężatką.
     Mam wspaniałą rodzinę, kochanego męża i dzieci, z których jestem dumna. Do tej pory żyliśmy przykładnie, żadnych zdrad czy rozstań. Byłam szczęśliwą albo tak myślałam. Bo do męża nigdy nic podobnego nie czułam, a to, co się teraz ze mną dzieje, to coś niesamowitego. Ze wszystkich sił staram się odkochać, zapomnieć, bo to przecież idiotyczne, żeby dojrzała kobieta wpadła w sidła miłości jak nastolatka. Ale jest mi bardzo trudno, bo czuję się jakbym zdradzała męża, a Robert też mi sprawy nie ułatwia. Jemu jest łatwiej to przeżyć i twierdzi, że wcale nie musimy rezygnować z uczucia. Rozumiem go. Jest kawalerem i nikomu nie zrobi krzywdy tą miłością. A ja? Spotykamy się codziennie, choć nigdy się nie umawiamy. Jego widok to dla mnie codzienne katusze. Muszę zapomnieć, muszę zapomnieć! Jednak to takie trudne.
     To uczucie zabłąkane zawładnęło mną całkowicie. Jak mam sobie pomóc, zabić tę miłość? A w dodatku bezboleśnie. Nie lubię nikogo ranić. Gdybym mogła, to pokroiłabym swoje serce jak chleb, żeby wystarczyło dla wszystkich, ale ono nie może być dzielone. Jedno wiem na pewno. To uczucie nie może przetrwać. Robert nie pomaga mi w tym, twierdzi, że beze mnie nie potrafi żyć, że w marzeniach poukładał sobie ze mną świat. A w ogóle jest taki czuły i delikatny, że serce mi się kraje na myśl, że muszę go skrzywdzić. Ale nie zdradzę męża (jeśli już tego nie uczyniłam) i nie postawię naszego małżeństwa na szali z tą nową miłością. Nie zrobię tego, pomimo że mąż nie jest dla mnie taki czuły jak Robert. Wiem, że nasza miłość nie ma przyszłości. Tylko jak to wytłumaczyć mojemu oszalałemu sercu?!
- KAROLINA.

     Takie uczucie jak Pani może pojawić się w każdym wieku i w każdej sytuacji. I wygląda dokładnie tak jak je Pani opisała. Jest romantyczne, gwałtowne, porażające. Do tego niespełnione, platoniczne. Zawsze ma przewagę nad związkiem codziennym. Tak jak bohaterowie książek, filmów czy wierszy miłosnych zawsze kochają czulej, piękniej i lepiej niż stary mąż czy partner (od 15, 20 lat codziennie ten sam). Równie dobrze mógł zakochać się Pani mąż, prawda? I też byłaby Pani przegrana w konfrontacji z niespełnionym, wyobrażonym, wymarzonym. Mimo że zdrady by nie było.
     Czasem myślę, że najlepszą radą dla ratowania małżeństwa dotkniętego takim uczuciem jednej ze stron byłoby zaproponowanie odejścia i trwały związek z ukochanym. Niestety, po takich odejściach najczęściej nie ma powrotu. A nawet gdy jest (bo uczucie po czasie okazuje się mniej romantyczne), to małżeństwo już nigdy nie jest takim jak było. Więc radzę wytrwać w postanowieniach i nie ryzykować spokoju i bezpieczeństwa dzieci i męża. Dla siebie proszę wyciągnąć wnioski bardziej konkretne. Bo czegoś w małżeństwie na pewno brakuje. I trzeba o tym porozmawiać z mężem. Trzeba mu powiedzieć o swoich potrzebach, o kryzysie w emocjach. Może należałoby wyjechać tylko we dwoje? Przypomnieć sobie powody zawarcia przed laty małżeństwa i cele, które przecież ciągle macie przed sobą. Na czułość w związku największy wpływ ma kobieta. Czasem łamie bardzo twarde typy. Proszę spróbować drobnych zmian w małżeńskiej bliskości! Proszę walczyć o swoją rodzinę, która jest i pomyśleć: a jakby jej nie było?

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska