MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie jesteś sam(a)

Joanna Zeter, psycholog

     Od 9 lat jesteśmy małżeństwem. Mamy 8-letnią córkę, którą pomaga nam wychować moja mama. Pracowaliśmy dotąd oboje, na pełnych etatach. Przy pomocy rodziców dorobiliśmy się szybko mieszkania, samochodu...
     Nie było problemu, żeby wakacje spędzać w Grecji lub w Hiszpanii. Wydawało mi się, że jesteśmy dobranym, szczęśliwym, udanym małżeństwem. Pół roku temu mój mąż z dnia na dzień stracił pracę. Nie martwił się tym. Uważał, że odpocznie, a potem znajdzie coś innego. Po trzech miesiącach wiedział już, że nie można łatwo znaleźć pracy, ale i zrezygnował - uznał, że nie ma pracy, przestał szukać, przestał pytać znajomych, przestał robić cokolwiek! Całymi dniami siedzi przed telewizorem, umawia się z kolegami na piwo; gdy ja wracam do domu - najczęściej śpi, załamany.(...) Córką nadal zajmuje się mama. Odprowadza ją do szkoły i na zajęcia dodatkowe. Gotuje, pomaga mi sprzątać. A mój mąż - nie robi nic! Zaczyna brakować pieniędzy, bo nie zrezygnował z samochodu, alkoholu i innych przyjemności. Pieniądze zawsze były wspólne i nie zmieniłam tego, gdy stracił pracę. Teraz zaczynam żałować - nie poznaję swojego męża. Uważam, że skoro jest w domu, to powinien odciążyć mamę i mnie, mógłby zająć się domem i córką. On uważa, że jest mężczyzną i kuchnią nie będzie się zajmował. Nawet z kolacją czeka na mnie! A ja pracuję więcej i dłużej - jak wszyscy wokół. Jestem zmęczona! Minęły dopiero trzy miesiące, a ja mam wszystkiego dość! Przestaliśmy się kochać, najczęściej milcząco spędzamy wieczory. Staram się o spokój, ale często nie wytrzymuję i sama prowokuję awantury. I, proszę, uwierzcie mi, to nie chodzi o pieniądze! Mąż się zmienił, naprawdę! A ja nawet wyprowadzić się nie mogę, bo przecież - mamy dziecko, wspólną przeszłość, dorobek. Ale - czy mamy jeszcze przyszłość?
- ZAŁAMANA ŻONA.

     Utrata pracy może zmienić mężczyznę. Przyzwyczajony do pewnych realiów nie może się odnaleźć w nowych, zwłaszcza - tak skrajnie odmiennych. Nie może odnaleźć swego miejsca i celu, którym dotąd, prawdopodobnie, była tylko praca. To trudna sytuacja, i bardzo typowa dla obecnej rzeczywistości społecznej. Wiele rodzin przeżywa podobne tragedie. Dla wielu - jedynym wyjściem jest pomoc psychoterapeutów. Utrata pracy, jako przyczyna długotrwałego stresu porównywana jest do rozwodu czy nawet śmierci współmałżonka. Konieczna jest pomoc w odnalezieniu innych, także ważnych wartości. Konieczna jest również obecność, cierpliwość i zrozumienie najbliższych. Warunkiem jest zajęcie czasu - jakąkolwiek pracą, byle potrzebną i akceptowaną. Wielu mężczyzn, po prostu, zaczyna zajmować się domem. Pani mąż nie spełnia tego warunku i trudno mi, na podstawie listu uznać, czy to tylko brak jego dobrej woli? Może naprawdę potrzebuje pomocy profesjonalisty?Ale Pani również nie może zapomnieć o sobie. Granice tolerancji dla zachowań męża, nawet w tak trudnej sytuacji, muszą być jasno określone. Nie może Pani robić wszystkiego, a musi pilnować, przynajmniej tego jednego, etatu w rodzinie. Proponuję porozmawiać z mężem. Bez awantur i pretensji proszę namówić go na refleksję bardziej ogólną. Wspólnie musicie ustalić zakres obowiązków każdego z Was. Taki mały, domowy regulamin. Wśród tych obowiązków dla męża - musi być ciągłe szukanie pracy, z przyznaniem, że to jego najtrudniejsze zajęcie. A wszystkie pozostałe też muszą być ważne, i mieć sens - zwłaszcza dla niego. Jeżeli to przyjmie - będzie to Pani duże zwycięstwo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska