"Miłosne wariacje"
To nie przypadek, że Ciebie spotkałam,
Gdy z optymizmem patrzy się na życie
Nie tak szybko się zakochałam
Było to w piękny poranek o świcie.
Już 44 lata jestem Ja z Tobą,
Tyle poranków pełnych rosy,
Codzienne spojrzenie ma postać nową,
W Tobie radość jak tęcza kolorowa, a u mnie tylko długie włosy.
W trwaniu i miłości potrzebne serca odkryte,
Obrączki ślubne podrapał czas.
Miłość nasza pachnie światem, a nie zgrzytem.
Codziennie Bóg błogosławi nas.
"Walka o marzenia"
Codziennie wspominam młodość,
nasze spotkania i marzenia.
Z tęsknotą wspominam kamieniecki las
Warte wspomnień rady rodziców
i nasze doświadczenia.
Kiedy co dzień przez 44 lata patrzę Ci w twarz.
Ciągle słyszę szepty tamtych nocy,
Tygodnie, godziny i spędzone z Tobą dni.
Zapada cisza. Matka do kuchni kroczy,
Pyta, czy w piecu się tli.
Życie to nie bajka - to nierówne schody,
Już trwamy ze sobą długie lata.
Tylko w nas coraz mniej urody
Naszą miłość troje dzieci i sześcioro wnuków przeplata.
Krople deszczu nas moczyły,
Nie byliśmy tym przerażeni - szliśmy na bój.
Słoneczne promienie nas osuszyły,
Ja jestem Twoja, Ty jesteś Mój.
"Trwanie..."
Chociaż już mamy... dziesiąt lat
Na tym świecie jest nam dobrze we dwoje
Kiedy się kocha i jest się kochanym,
milszy jest świat
Tak mi dyktuje serce moje
Sam najlepiej o tym wiesz.
Taka jest 44-letnia wspólna droga.
Kocham Ciebie, kochaj nadal mnie też!
Szczera miłość nie ma nigdy wroga.
Barbara