Ciepły, jowialny z natury, był osobą powszechnie lubianą.
Jeszcze na studiach Palacz zaangażował się w życie klubowe. Prowadził wówczas uniwersytecki "Imperial". Później zakładał kolejne kluby, których wspólną cechą zawsze było otwarcie na świat kultury. W prowadzonym przez niego klubie Jazzgod spotykał się toruński światek artystyczny. Najciekawszym eksperymentem był jednak klub "Dom" - zamknięta przestrzeń, do której można było trafić wyłącznie posiadając własny klucz. A klucz można było uzyskać wyłącznie za rekomendacją przyjaciół.
- Każda knajpa musi się jakoś zdefiniować, określić, na jaką klientelę się nastawia - czy chce gościć czterdziestolatków, punków, hipisów czy dyskomułów - mówił w wywiadzie po otwarciu klubu Bydgoszcz Kluczyki w Toruniu. - Ja zdecydowałem się na ludzi otwartych.
