W miniony weekend w Inowrocławiu przebywała Elżbieta Dzikowska, podróżniczka, autorka wielu książek. Wspólnie z mężem Tonym Halikiem realizowała filmy podróżnicze, prowadziła również niezwykle popularny program telewizyjny "Pieprz i Wanilia".
Nic więc dziwnego, że dla Iwony Przybyły i Dariusza Bednarka, miłośników aktywnej turystyki i autorów przewodnika po inowrocławskich Solankach "Cztery pory roku", Elżbieta Dzikowska jest wielkim autorytetem. Dlatego z tym większą radością przyjęli propozycję Andrzeja Dargacza, szefa inowrocławskiego PTTK, by oprowadzić słynnego podróżnika po Inowrocławiu.
Zobaczyła w nas pasję
- Myślałam, że spędzimy z nią godzinę, może dwie. Ale chyba zobaczyła w nas pasję... Zresztą powiedziała, że jesteśmy jak ona i Halik. Uzupełniamy się, chcemy wiedzieć więcej. Tak jak oni przed laty - wyznaje z uśmiechem Iwona Przybyła.
Elżbieta Dzikowska zainteresowana była głównie świątyniami. Odwiedzili więc kościół Zwiastowania NMP, św. Mikołaja i "Ruinę". Fotografowała głównie wnętrza i ołtarze. Zaciekawiły ją również maski na ścianach. Byli również w Solankach.
- Bardzo jej się tutaj podobało. Duże wrażenie zrobiła na niej tężnia. Powiedziała wprost: "tutaj jest pięknie!" - wspomina Iwona, a Darek dodaje: - Skrytykowała pomnik świętego Wojciecha. Stwierdziła, że jest banalny i kiczowaty.
Na tyle dobrze się ze sobą czuli, że postanowili odwiedzić jeszcze kościoły w Markowicach, Strzelnie, Kruszwicy i Pieraniu. - Z Iwoną świetnie rozpracowaliśmy logistycznie tę wycieczkę, bo w ciągu zaledwie kilku godzin objechaliśmy wiele miejsc. W planowaniu - co i gdzie zobaczyć - akurat jesteśmy bardzo dobrzy - śmieje się Darek.
Okazało się, że Elżbieta Dzikowska uwielbia polichromie. - Była zaskoczona ich bogactwem w kościele w Pieraniu - podkreśla Iwona. W Strzelnie z bliska "pstrykała" kolumny romańskie. - Nawet żartowała ze swojego fotografowania. Mówiła, że Tony Halik też by się z niej śmiał, bo uważał, że w życiu można dobrze robić tylko jedną rzecz. A ona, jego zdaniem, świetnie pisała - zdradza Iwona.
To takie oczyszczające
Oboje są pod wrażeniem spotkania z Elżbietą Dzikowską. Nie mają wątpliwości, że przeżyli coś w rodzaju niezwykłej przygody.
- To bardzo mądra osoba. Oszczędna w słowach, nauczona doświadczeniem. Powiedziała, że ludzie wszędzie są tacy sami. Nie ma znaczenia kraj czy kontynent. Stwierdziła też, że najszczerzej uśmiechają się ci, którzy nic nie mają. Czułam się, jakbym obcowała z czystym umysłem, z osobą nieskażoną polityką, jakimiś konfliktami. To takie oczyszczające - wyznaje Iwona.
Darek Bednarek również na długo zapamięta to niezwykłe spotkania i słowa, które usłyszał od Elżbiety Dzikowskiej. - Mówiła o pozytywnym myśleniu i o tym, jaki to ma olbrzymi wpływ na kondycję fizyczną. Urodziła się w 1937 roku, a tak sprawne wchodziła na drabinę w rotundzie świętego Prokopa w Strzelnie, że niejeden młody by jej pozazdrościł. Powiedziała też, że zarobione pieniądze trzeba przeznaczać na dalsze podróże - podkreśla.
Wie coś o tym. Każdy wolny moment przeznacza na podróże i fotografowanie mniej lub bardziej znanych zakątków. - Chyba dosyć skromnie żyję, a tyle już nawiedzałem. Coś za coś - wyznaje z uśmiechem.
Iwona Przybyła za naszym pośrednictwem dziękuje Andrzejowi Dargaczowi z PTTK i Monice Śliwińskiej z KCK. - To dzięki nim mieliśmy okazję oprowadzać tak wyjątkowego gościa - podkreśla.
Więcej informacji z Inowrocławia i okolic na: www.pomorska.pl/inowroclaw