Zdążyliśmy się już przyzwyczaić do kamer na ulicach, w sklepach i bankach. Teraz mają być one powszechnie wykorzystywane do poprawy bezpieczeństwa w szkołach. Największe nadzieje z nowym sprzętem wiążą dyrektorzy szkół ponadgimnazjalnych. Z rządowego programu "Zero tolerancji dla przemocy" nie zamierza skorzystać tylko Zespół Szkół Ogólnokształcących w Nowem . - Do tej pory nie notowaliśmy żadnych aktów przemocy i kradzieży, tym samym nie wydaje nam się, aby konieczne było instalowanie kamer - usłyszeliśmy w liceum. I nie są to tylko przechwałki. Tę opinię potwierdza policja. Ale to, co dzieje się w liceum w Nowem jest raczej wyjątkiem niż regułą. Świadczą o tym wnioski złożone przez szefów pozostałych placówek, liczących że szklane oczy zarejestrują to, czego nie udaje się zauważyć nauczycielom. Decyzja o tym, kto dostanie pieniądze na realizację projektu, zapadnie w Kuratorium Oświaty.
Nigdy dość bezpieczeństwa
Adam Kufel, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących i Policealnych, dawniej II LO, wnioskuje o 10 kamer. - Rejestrujących wchodzących i wychodzących ze szkoły oraz to, co dzieje na korytarzach - wylicza. - Dewastacje czy bójki są raczej rzadkością, ale najlepiej byłoby je wyeliminować w ogóle. I myślę, że w znacznej części uda się to osiągnąć, chociaż jest rzecz jeszcze ważniejsza - walka z narkotykami, które w moim odczuciu stają się coraz powszechniejsze.
Sporo na ten temat mogłaby powiedzieć także Ewa Joa-chimiak, dyrektor Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Świeciu, która uznała, że do monitorowa-nia kilku budynków oraz rozległego terenu potrzeba aż 23 kamery, z czego 9 ma strzec internatu. Skąd taka troska o internat? Otóż jest to zasługą uczestników kursów wielozawodowych, regularnie niszczących sprzęty. Przewidywany koszt inwestycji to 49 tys. zł.
Połamany płot
Z kolei Cecylia Szupryczyńska, dyrektor I LO w Świeciu liczy, że wreszcie uda się ustalić odpowiedzialnych za demolowanie ogrodzenia chroniącego boiska sportowe. - Nie możemy sobie poradzić z wandalami, którzy popołudniami lub w weekendy systematycznie o sobie przypominają - żali się.
Nie spodziewa się natomiast aby kamery miały większy wpływ na to, co dzieje się wewnątrz liceum. - Z tego powodu, że zachowania patologiczne stanowią niewielki margines - podkreśla. Za istotne uważa za to możliwość nagrywania wszystkich odwiedzających. - W tak dużej szkole trudno zauważyć, że na teren dostała się osoba, trzecia np. handlująca narkotykami - zaznacza Szupryczyńska.
Żadna nowinka
- Ale kamery w palcówkach oświatowych nie są niczym nowym - zauważa Waldemar Fura, kierownik Ośrodka Oświaty i Wychowani UM w Świeciu. - W Gimnazjum nr 2, wcześniej SP 3, instalowaliśmy je sześć lub siedem lat temu - wspomina. - Sprzęt nieco się zestarzał, dlatego ubiegamy się o pieniądze na wymianę. Monitoringiem mniej lub bardziej sprawnym mogą się pochwalić także pozostałe dwa świeckie gimnazja.
