Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niska frekwencja

Kamila Mróz Jadwiga Aleksandrowicz
Marek Kamiński oddaje głos w komisji nr 1 w  Golubiu-Dobrzyniu.
Marek Kamiński oddaje głos w komisji nr 1 w Golubiu-Dobrzyniu. Karolina Kosecka
Mieszkańcy powiatu golubsko-dobrzyńskiego i rypińskiego nie byli zainteresowani pierwszymi wyborami do Parlamentu Europejskiego. Wczoraj do godz. 12.00 do lokali wyborczych w Rypinie i Golubiu-Dobrzyniu nie przyszło nawet 5 proc. uprawnionych do głosowania. W Kowalewie Pomorskim było lepiej - do południa w mieście i gminie głosowało 6,4 proc. wyborców.

     Rypin
     
W Rypinie do urn powinno pójść 13 tys. 447 uprawnionych do głosowania, ale rypinianie nie spieszyli się z głosowaniem. Tylko przed nielicznymi lokalami pojawili się wyborcy już przed godz.8.00. Głównie osoby starsze, które nie opuściły w życiu żadnych wyborów. Niektórzy mieli kłopoty z wyborem kandydata. Dopiero w dniu wyborów zapoznawali się z listami kandydatów. Dziwili się, że na listach jest aż trzech rypinian.
     W ciągu pierwszych czterech godzin karty do głosowania pobrało raptem 477 uprawnionych do głosowania, czyli 3,66 procent. - Nasz lokal mieści się w starej części miasta, zamieszkałej przez ludzi starszych, którzy prawie zawsze głosowali. Tym razem jest inaczej. Do godziny trzynastej odwiedziło nas nie więcej jak 5 procent wyborców. To chyba jakaś ogólnopolska tendencja. Będzie dobrze jak uzyskamy frekwencję na poziomie dwudziestu pięciu procent - mówi Lesław Hoch, przewodniczący OKW nr 2 przy ul. Jana Pawła II.
     W zamkniętym obwodzie w rypińskim szpitalu do południa zagłosowało 4 procent uprawnionych, sami mężczyźni. - Myślę, że to się zmieni, bo najpierw były wizyty rodzin, potem obiad, potem znów wizyty. Do zamknięcia lokalu jest jeszcze sporo czasu - pociesza około godz. 13.00 Elżbieta Romanowska, przewodnicząca OKW nr 10.
     Golub-Dobrzyń
     
W Golubiu-Dobrzyniu pierwszy wyborca w lokalu w Urzędzie Miejskim pojawił się już o godz. 8.00. Podobnie było w lokalu przy ul. Żeromskiego. Ale wbrew przysłowiu, ani jeden, ani drugi nie stanowili jaskółek, które wróżyłyby tłumy. W szpitalu do południa głosował tylko jeden pacjent na 116 uprawnionych do głosowania. Jak dowiedzieliśmy się od Katarzyny Modrzejewskiej, sekretarz miasta do godz. 12.00 frekwencja na terenie Golubia-Dobrzynia wyniosła zaledwie 4,11 proc. Najwięcej wyborców odwiedziło komisję na terenie Ośrodka Sportu i Rekreacji - niemal 6 proc. Najwięcej też osób, jak zwykle podczas wyborów, zjawiło się po mszach świętych.
     Około 13.00 pani sekretarz powiedziała nam: - Do tej pory jest spokojnie, nie odnotowaliśmy też żadnych akcji propagandowych.
     **_Kowalewo Pomorskie
     Okazuje się, że porównując Golub-Dobrzyń, Rypin i Kowalewo Pomorskie, do południa najlepiej wypadło to ostatnie - najmniejsze z nich. Do 12.00 karty do głosowania pobrało tam 550 z 8536 uprawnionych, czyli 6,4 proc. Rekordzistą nie było jednak miasto, ale wieś - Chełmonie, gdzie do urn poszło blisko 10 proc. wyborców. W Kowalewie najwięcej osób głosowało w Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury - 8,4 proc.. O 14.30 spytaliśmy burmistrza miasta czy był już w lokalu wyborczym. - _Głosowałem o 10.55 w komisji nr 3 w Wielkiej Łące. Wiem, że frekwencja nie jest najlepsza, ale mam nadzieję, że po południu mieszkańcy wyjdą na spacer i odwiedzą jeszcze lokale wyborcze
- powiedział nam Andrzej Grabowski.
     

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska