Wraz z początkiem roku najniższa krajowa wynosi dwa tysiące złotych brutto. To o 150 złotych więcej niż było jeszcze w 2016. Zmiany nie cieszą osób, które dopiero otwierają własną działalność gospodarczą i mają prawo do korzystniejszych składek na ZUS. Dla nich podstawę ich wymiaru stanowi kwota nie niższa niż 30 procent minimalnego wynagrodzenia. W tym roku do wyliczeń stosowana jest płaca minimalna w wysokości dwóch tysięcy złotych brutto, a nie 1850 złotych jak było jeszcze w 2016.
Według Konfederacji Lewiatan tak wysoki wzrost płacy minimalnej może być też bardzo niekorzystny dla mikrofirm, które są zwykle mniej efektywne, a średnie wynagrodzenie w nich niewiele przekracza 50 procent płacy w dużych przedsiębiorstwach.
Nowe stawki oznaczają, że pracownik zatrudniony na najniższą krajową dostaje na rękę około 1459 złotych. Podwyżka dotyczy jednak tylko osób, które mają umowy o pracę. Nie skorzystają więc na niej ci, pracujący na umowach cywilno-prawnych, czyli zleceniach i o dzieło. Ale przepisy uregulowały także ich wynagrodzenia. Od pierwszego stycznia obowiązuje ich minimalna stawka za godzinę pracy wynosząca 13 złotych brutto. Tak samo, jak samozatrudnionych, którzy jednoosobowo świadczą usługi dla firm.
Kto zyska w 2017 roku
- osoby, które dopiero rozpoczynają swoją zawodową karierę. Dotychczas było tak, że w pierwszym roku ich wynagrodzenie nie mogło być niższe niż 80 procent minimalnej pensji. Wraz z początkiem roku muszą otrzymać co najmniej 100 procent
- osoby zwalniane grupowo. Ich odprawa nie może przekroczyć 15-krotności minimalnego wynagrodzenia. Teraz wynosi 30 tysięcy złotych brutto, gdy jeszcze w zeszłym roku było to 27 750 złotych brutto
- osoby, które pracują w nocy, w godzinach między 22, a 7 rano. Kodeks pracy określa, że należy im się dopłata do pensji w wysokości 20 procent stawki godzinowej wynikającej z płacy minimalnej. W zależności od miesiąca otrzymają dodatek od 2,3 do 2,5 złotych do każdej godziny pracy
Za nieprzestrzeganie nowych przepisów grozi grzywna od tysiąca do nawet 30 tysięcy złotych. Czuwa nad tym Państwowa Inspekcja Pracy.
"Bardzo dobry krok". "Rozdawać z cudzego jest bardzo łatwo". Politycy o podniesieniu płacy minimalnej
źródło: TVN24/X-News
Lepiej dla dłużników
Zmieniła się także wysokość dodatku za czas przestoju w firmie oraz odszkodowania dla ofiar mobbingu i dyskryminacji w pracy. Nie mogą być niższe od pensji minimalnej, czyli wynoszącej dwa tysiące złotych brutto. Na nowych przepisach zyskają także... dłużnicy, którym wypłatę zajął komornik. Zgodnie z prawem po potrąceniach muszą dostać pensję w wysokości co najmniej minimalnego wynagrodzenia. W przypadku kar za wykroczenia służbowe na ich konto musi trafić przynajmniej 90 procent najniższej płacy, a przy potrąceniach zaliczek firmowych - 75 procent.
W przypadku pracowników, którzy zatrudniani są w niepełnym wymiarze godzin, płaca minimalna musi być proporcjonalna do niego. Czyli osoba, która pracuje na 1/2 etatu otrzyma pensję w wysokości tysiąca złotych brutto. Jeżeli natomiast wynagrodzenie składa się z podstawy i premii, wówczas ich suma nie może być mniejsza od najniższej krajowej.
